To właśnie na terenie tej dzielnicy położony jest Park Szczęśliwice, w którym zrobiono zdjęcie. Wczoraj na swoim profilu na Facebooku zamieścił je Przemysław Bartos.

Facebook/drzewo w Parku Szczęśliwickim Media

"Takie zdjęcia będą teraz codziennym widokiem. Ktoś sobie wymyślił ustawę, ktoś tworzy uchwały... Drzewa znikają... Czy ktoś zastanawia się nad tym, że każde z drzew jest domem dla wielu istot. Dokarmiamy zimą ptaki i wiewiórki. Cieszymy się, gdy latem słyszymy śpiew ptaku, a w parku widzimy przebiegającego rudzielca. Załączony obrazek jasno pokazuje jaką krzywdę wyrządzamy przyrodzie. Ta wiewiórka straciła swoją dziuple, w której prawdopodobnie utkała z porostów i mchu "gniazdo". Jej cierpienia nie trzeba chyba opisywać...Zostawiam Wam ten obrazek. Wy wysuńcie własne wnioski" – skomentował pod zdjęciem (autorem fotografii jest Kamil Łapiński).

Pojawienie się zdjęcia wiewiórki wywołało falę komentarzy - w sieci pojawiły się nawet wpisy, że rzekomo drzewo wycięła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Okazuje się jednak, że "fotografia została wyrwana z kontekstu", jak przekonuje Monika Beuth-Lutyk, rzecznik dzielnicy Ochota. – Drzewo nie zostało wycięte i nadal tam stoi, a pień widoczny na zdjęciu to pozostałość po usunięciu spróchniałego konaru powalonego jeszcze jesienią zeszłego roku przez potężną wichurę – komentuje dla dziennik.pl. Po czym od razu dodaje: - Obraz poruszył wiele osób, które podejrzewały, że ma związek z wycięciem drzewa, możliwe, że w ramach szkodliwej nowelizacji przepisów, która pozwala wycinać drzewa bez zezwolenia. Dlatego koniecznie trzeba sprostować i wyjaśnić.

A martwa wiewiórka? - dopytuję. - W zagłębieniu po ułamanym konarze pojawiła się albo dlatego, że sama wybrała to miejsce, albo ktoś znalazł ją i tam ułożył. A już na pewno nikt jej tam piłą nie atakował.

Beuth-Lutyk deklaruje przy tym, że jak na razie nie ma nawet planów, żeby przeprowadzić jakiekolwiek wycinki interwencyjne czy też np. cięcia pielęgnacyjne w Parku Szczęśliwickim: – Nikt też teraz od nas z piłami po parku nie chodzi. Nie czaimy się, by wyciąć jakiekolwiek drzewo - kwituje.

Drzewo w Parku Szczęśliwickim (zdjęcie z grundnia 2016 r.) Media
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości może wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. I to bez pozwolenia. Projekt ustawy, która umożliwiła te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS.