Szef pozarządowej organizacji "Memoriał", Arsenij Rogiński, żąda, by rosyjska prokuratura wojskowa jak najszybciej odtajniła uzasadnienie swej decyzji z 21 września 2004 roku. W liście do prokuratora generalnego Rosji grozi, że jeśli on nie wpłynie na wojskowych śledczych, to Rogiński pójdzie do sądu.

Gdy prokuratorzy utajnili swą decyzję, razem z nią klauzulę tajności dostała także większość materiałów śledztwa, do których nie mogą teraz zajrzeć historycy czy rodziny ofiar.

Rogiński twierdzi, że decyzja śledczych była niezgodna z prawem - informacje o łamaniu przepisów przez państwowych urzędników i funkcjonariuszy służb nie mogą być uznane za materiały tajne.