Policjanci nie dali rady zatrzymać pirata pędzącego po drodze z Ustki do Sławna w Zachodniopomorskiem. Siedzieli mu na "ogonie" i naliczali punkty karne. 21 minut wystarczyło, by pijany kierowca dostał ich 110.
20-latek nie miał zamiaru się zatrzymywać, choć w lusterku wstecznym migały mu światła radiowozu ścigającego go na sygnale. Zatrzymała go dopiero... brama. Pijany pirat drogowy stracił panowanie nad autem i staranował w Sławnie wjazd na jedną z posesji.
Uciec na piechotę już nie zdążył. Policjanci wyciągnęli go zza kierownicy. Badanie alkomatem wykazało 0,6 promila alkoholu.
Okazało się, że pirat drogowy z Ustki, nie dość że był pijany, to jeszcze nie miał ubezpieczenia OC. Straci prawo jazdy, a za brak polisy będzie musiał zapłacić 1,8 tysiąca złotych. Za prowadzenie auta po pijanemu grozi mu jednak o wiele surowsza kara - dwa lata więzienia.