Większość spraw dotyczyła "namowy i pomocy do samobójstwa”, czyli eutanazji. Ale aż 27 postępowań toczyło się w sprawie "nieumyślnego spowodowania śmierci”. Za tym paragrafem kryją się m.in. błędy lekarskie, wskutek których pacjent odczuwał tak potężny ból, że zdecydował się na samobójstwo.
Rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, dla którego raport został przygotowany, powiedział DZIENNIKOWI, że jest nim wstrząśnięty. "Jest znacznie gorzej, niż myślałem. Słyszałem o 6-7 samobójstwach i nawet to wydawało mi się dużo" - mówi.
"Być może te dane otworzą wreszcie oczy tym wszystkim, którzy w Polsce decydują o kształcie polityki zdrowotnej" - wtóruje mu Jerzy Wordliczek, kierownik Oddziału Klinicznego Leczenia Bólu w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Jak dowiedział się DZIENNIK, własny raport w sprawie samobójstw w szpitalach przygotowuje też Ministerstwo Zdrowia. Dokument ma być gotowy w przyszłym tygodniu.
Więcej w czwartkowym wydaniu DZIENNIKA.