Przestępczy proceder ciągnął się przez pięć lat, najstarsze udowodnione przypadki łapówek za podbicie przeglądu pochodzą z 1998 r.
"Zarzuty obejmują kilkanaście osób zatrudnionych w stacji, a także kilkuset klientów, którzy wręczali łapówki. W sprawie zatrzymano dowody rejestracyjne kilkuset pojazdów - zawierały adnotacje o dokonanych przeglądach technicznych, jednak obecności tych samochodów na przeglądach w tej stacji nie odnotowano w innych dokumentach.
>>> Najwięcej korupcji stwierdzono w polskiej piłce nożnej
Z usług nieuczciwych diagnostów korzystali m.in. właściciele dużych baz transportowych. Diagnostom - za naruszenie prawa w zamian za korzyść majątkową - będzie groziło do 10 lat więzienia. Pozostali podejrzani odpowiedzą m.in. za wręczanie łapówek i fałszowanie dokumentów.
Śląscy policjanci z wydziału do walki z korupcją nadal będą analizować dokumentację tyskiej stacji. Postępowanie trwa długo, ponieważ rocznie dokonywano tam przeglądów kilkunastu tysięcy pojazdów. Niewykluczone są więc kolejne zarzuty. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono dotąd mienie podejrzanych warte prawie półtora miliona złotych.