Poziom dialogu i współpracy między Ukrainą i Polską jest bezprecedensowo wysoki - podkreślił Zwarycz, który objął funkcję ambasadora w Polsce w ubiegłym roku. - To był rok wielkiej solidarności i konsolidacji wysiłków na rzecz wsparcia dla Ukrainy" - dodał. "Był to także rok mojej wdzięczności dla wszystkich Polaków za to, co zrobili i, mam nadzieję, będą nadal robić, by Ukraina jak najszybciej zwyciężyła w tej wywołanej przez Rosję wojnie - wskazał.
Dyplomata podkreślił, że "Polska pozostaje w czołówce krajów, które pomagają Ukrainie", jest pierwszym państwem w regionie pod względem wielkości pomocy i była pierwszym państwem, które wysłało na Ukrainę czołgi Leopard 2. Zwrócił też uwagę m.in. na rolę Warszawy w formowaniu tzw. koalicji lotniczej, lobbowaniu na rzecz interesów Ukrainy na arenie UE i NATO. - W tym roku było bardzo dużo inicjatyw na rzecz wsparcia dla Ukrainy ze strony polskich organów władzy, co bardzo zbliżyło nasze kraje i narody. To niezwykle solidny fundament dla przyszłości naszych narodów, naszej wspólnej przyszłości w UE i NATO - oznajmił Zwarycz.
MiG-29, Mi-24
Pytany o to, czy wyczuwa w polskim społeczeństwie zmęczenie wojną, ambasador odpowiedział, że obserwuje "pewne fale nastrojów", ale nie nazwałby tego zmęczeniem. - Nie zauważam zmniejszenia poziomu społecznego poparcia i zrozumienia tego, że Ukraińcy walczą nie tylko o siebie, ale też o interesy Polski. Polskie społeczeństwo jest świadome, że Ukraińcy obecnie bronią również Polski, by rosyjski bucior nie deptał po polskiej ziemi - kontynuował.
Odnosząc się do współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, dyplomata zwrócił uwagę, że polskie haubice Krab"naprawdę zmieniły sytuację na froncie". Wyraził także wdzięczność za zestawy Piorun, transportery Rosomak, polskie drony oraz amunicję. - Ta broń jest nam bardzo potrzebna. Nie zapominajmy, że oprócz MiG-29 Polska przekazała też kilka śmigłowców bojowych Mi-24. Obecnie jest nam bardzo potrzebna artyleria, która aktywnie jest wykorzystywana podczas naszej kontrofensywy, oraz rakiety średniego i dalekiego zasięgu. Zatem prosimy Polskę o tę broń, która może zmienić sytuację na polu bitwy - powiedział agencji ambasador.
Rozmówca Ukrinformu poinformował, że dotychczas Polska przekazała Ukrainie 10 myśliwców MiG-29 i nie jest wykluczone, że na Ukrainę trafi kolejnych ok. 20 maszyn tego typu.
Zwarycz zwrócił uwagę na aktywność Polski w kwestii powojennej odbudowy sąsiedniego kraju. Jak zaznaczył, już ponad 2 tys. polskich firm zadeklarowało chęć udziału w projektach odbudowy. Dyplomata wskazał również, że Polska już realizuje projekty na Ukrainie. Wymienił w tym kontekście budowę miasteczek modułowych dla osób wewnętrznie przesiedlonych, udział w rozminowywaniu terytorium ukraińskiego, odbudowę sieci energetycznych. - Więc Polska już jest obecna w procesie odbudowy Ukrainy. Ale, oczywiście, kiedy rozpoczną się wielkie projekty, będziemy oczekiwać aktywnego udziału w nich Polski - oznajmił Zwarycz.
Kwestia zboża i zbrodni wołyńskiej
Pytany o zakaz wwozu zboża z Ukrainy do Polski, zaznaczył, że Kijów jest przeciwny "wszelkim jednostronnym krokom, które zabraniałyby eksportu ukraińskiej żywności do krajów UE". "Uważamy, że w tej sytuacji trzeba działać nie poprzez zakazy, a poprzez normalną dwustronną współpracę, trzeba znajdować ścieżki i możliwości (dotyczące tego), jak działać dalej, nie stosując środków ograniczających" - podkreślił.
Stwierdził też, że sprawa ta powinna być rozwiązana w ramach UE. - Dlatego mamy nadzieję, że w sprawie ograniczeń dotyczących ukraińskiego zboża, obowiązujących do 15 września, na poziomie UE będzie znalezione rozwiązanie, które usatysfakcjonuje zarówno nasze państwa sąsiednie, jak i Ukrainę. Nie powinno być żadnych jednostronnych embargo czy ograniczeń ze strony UE na ukraińską żywność - dodał.
Odnosząc się do niedawnych obchodów 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej, wyraził przekonanie, że "w dziedzinie pogodzenia i pojednania obserwowany jest znaczny postęp". - Koncentrujemy swoje wysiłki na uczczeniu pamięci niewinnych ofiar tragedii wołyńskiej i robimy to konsekwentnie. Pokazuje to, że coraz bardziej rozumiemy wrażliwość tego tematu dla polskiego narodu i stajemy się coraz bardziej otwarci na omówienie tych trudnych stron historii - kontynuował dyplomata. Zwarycz poinformował, że w sierpniu odbędzie się pierwsze posiedzenie nowo utworzonej grupy roboczej na poziomie wiceministrów kultury Polski i Ukrainy poświęconej temu tematowi.