Pod koniec marca w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW - wraz z prokuratorami prowadzącymi śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości i na ich polecenie - przeprowadziła przeszukania, m.in. u polityków Suwerennej Polski i posłów klubu PiS: byłego szefa MS Zbigniewa Ziobry, a także u jego b. zastępców Marcina Romanowskiego i Michała Wosia.
Decyzje sądu. Przeszukanie uznane za prawidłowe
"Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił dziś zażalenia pełnomocnika Marcina Romanowskiego na postanowienie prokuratora Prokuratury Krajowej z dnia 25 marca 2024 r. o żądaniu wydania rzeczy i o przeszukaniu pomieszczeń zajmowanych przez ww. podejrzanego" - podała w piątek wieczorem Prokuratura Krajowa na platformie X.
"Nie było żadnych uchybień"
Jak poinformowała PK, w uzasadnieniu sąd wskazał, że przeszukanie było uzasadnione. "Nadto przeszukanie zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy. Sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień w tym zakresie. W ocenie Sądu również fakt zatrzymania rzeczy znajdował pełne oparcie w przepisach i okolicznościach sprawy" - dodała prokuratura.
Na początku lipca "Gazeta Wyborcza" pisała, że podczas przeszukań u Romanowskiego, który nadzorował wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, znaleziono m.in. list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z 2019 r. Kaczyński zwrócił się w nim do ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej". Według "GW" list jest dowodem, że Ziobro miał pełną świadomość, iż finansowanie kampanii z tego funduszu jest nielegalne, a także, że Kaczyński "słyszał o nadużyciach już w 2019 r., ale ograniczył się do wysłania listu".
Śledztwo w sprawie nadużyć
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz ma na celu przede wszystkim pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
W ocenie prokuratury udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu osobom, trzy z nich trafiły do aresztu. Ponadto Sejm na wniosek prokuratury w tej sprawie uchylił immunitet Romanowskiemu i Wosiowi; zapowiadane są też kolejne wnioski prokuratorów o zgodę Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej innych polityków.