O 7 rano w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu ponownie zebrał się sztab kryzysowy, z udziałem m.in. premiera, wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza i szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka. Premier, otwierając spotkanie, poprosił o "możliwie wiarygodną i precyzyjną" informację o sytuacji na zbiorniku przeciwpowodziowym w Raciborzu. Zwrócił uwagę, że są sprzeczne komunikaty ze strony meteorologów i hydrologów, jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia.

Reklama

Przeciek na zaporze zbiornika Racibórz

Tymczasem jak poinformował profil Remiza na X w nocy na zaporze zbiornika Racibórz wykryto przeciek. "Na miejsce sprowadzono wojsko, strażaków oraz pracowników Wód Polskich. Przeciek zlokalizowano około 200-300 metrów od budowli przelewowej. Zabezpieczono go geowłókniną i big-bagami. Starosta zapewnił rano, że zbiornik jest bezpieczny".

Reklama

Bardzo pilną rzeczą jest, szczególnie na kilka godzin przed falą, która tu przyjdzie, byśmy mieli możliwie uwspólniane komunikaty. Trudno nam będzie bazować na radykalnie sprzecznych prognozach i estymacjach. Będę prosił o rzetelny przegląd, kto jest uprawniony, by informować o rzeczywistym stanie zagrożeń - powiedział szef rządu.

Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska zapewniła, że służby uporały się z tym problemem.

Zbiornik w Raciborzu przeciekał

Rzeczywiście, mieliśmy w nocy przesięk - przyznała. Zostało o godz. 23:00 zawiadomione wojewódzkie centrum kryzysowe i dzięki sprawnej akcji i włączeniu do tego służb, wojska udało się ten przeciek geowłókniną ustabilizować i zabezpieczyć - dodała. Według niej wojsko zrobiło rekonesans całego obwałowania zbiornika i nie stwierdziło żadnych naruszeń. W tej chwili jest bezpiecznie, zbiornik piętrzy. Ja mam sygnał, że w tej chwili Racibórz pracuje normalnie i nie ma zagrożenia - zaznaczyła.

Wojewoda śląski Marek Wójcik powiedział, że naprawa przesięku w zbiorniku trwała sześć godzin. Pracownicy Wód Polski, strażacy i WOT zabezpieczyli miejsce zdarzenia poprzez ułożenie geowłókniny i 26 big-bagów. Teren był dość trudny, dlatego że podmokły, natomiast udało się dość sprawnie tę akcję przeprowadzić - przekazał podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu.