Skrucha Ziemkiewicza miała dotyczyć felietonów w "Galicyjskim Tygodniku Informacyjnym Temi" i "Rzeczpospolitej". Publicysta napisał w nich m.in., że Durczok prowadził "Fakty po faktach" w TVN 24 urżnięty oraz, że zdradzał objawy filipińskiej grypy.
Swoje przeprosiny Rafał Ziemkiewicz opublikował na stronie Rp.pl. W felietonie pt. „Zaczynam od siebie” napił: Oczywiście, mogłem zadzwonić i go [Kamila Durczoka] zapytać, skoro znamy swoje numery telefonów. Przyjąłem jednak za dobrą monetę krążące po Internecie domniemane "urżnięcie", uprawdopodobnione aluzjami jego ekranowego gościa, bo się jak zwykle spieszyłem z tekstem na wczoraj, i bo mi to "urżnięcie" bardzo pasowało do złośliwej pointy, a w końcu bez złośliwości nie ma felietonu.
Publicysta "Rzeczpospolitej" zakończył felieton słowami: Przepraszam i wyciągam rękę do zgody.
Nie wiadomo czy dziennikarz TVN przyjął przeprosiny, ani też czy wycofa pozew o ochronę dóbr osobistych, który złożył przeciwko Ziemkiewiczowi - poinformował "Press".