Dwa wybuchy - w Bostonie, a nie w Smoleńsku - napisała Monika Olejnik na swoim facebookowym profilu.

Facebook

Po tym komentarzu na dziennikarkę TVN24 wylała się w internecie fala krytyki. - Są ofiary śmiertelne, a Pani robi sobie jaja...; Co za idiotyczny, beznadziejny komentarz; Milczenie jest złotem - proszę to sobie wyryć na czole! - pisali internauci pod wpisem Olejnik na Facebooku.

Myśleliście, że jest coś takiego, jak szczyt żenady w świecie mediów? - prowokacyjnie zapytał "Tygodnik Lisickiego" na Twitterze, odpowiadając na komentarz dziennikarki.

Reklama

Myśleliście, że jest coś takiego jak szczyt żenady w świecie mediów? No to przyjmijcie do wiadomości, że poczucie... fb.me/2nUDArmTw

— TygodnikLisickiego (@TygodnikLisicki) 15 kwietnia 2013

Chciała być zabawna i pewnie błyskotliwa. Wyszło jak wyszło; Boston masakra, tak jak komentarz - piszą internauci na Twitterze. Monice Olejnik dostało się nawet od Doroty Zawadzkiej, znanej z programu "Superniania". - Pani Monika Olejnik popełniła OBRZYDLIWY dowcip na fb - skomentowała psycholog.

Pani #MonikaOlejnik popełniła OBRZYDLIWY dowcip na fb:Monika OlejnikDwa wybuchy - w Bostonie, a nie w Smoleńsku. POWAŻNIE -to ma zabawne?

— Dorota Zawadzka (@SuperNiania) 15 kwietnia 2013

Monika Olejnik szybko zareagowała na krytykę.

Ponieważ bardzo ostro krytykujecie mój wcześniejszy wpis, wyjaśniam: tuż po "Kropce" z Adamem Hofmanem, który mówił o wybuchach i zamachu, dowiedziałam się o prawdziwym zamachu - w Bostonie. Pomyślałam wtedy, że część naszych polityków ośmiesza prawdziwe zagrożenie. To co wydarzyło się w USA, jest straszne - wyjaśniła dziennikarka TVN24 na swoim profilu na Facebooku.