Jak to tłumaczy Lech Wałęsa? "Za mojej prezydentury jeden Kaczyński odpowiadał za Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a drugi za Kancelarię Prezydenta. Jeśli były jakieś nieprawidłowości, to tylko oni mogli za nie odpowiadać. Ja nic im takiego nie zlecałem" - mówi dziennikowi.pl były prezydent.

Reklama

Ale Wałęsa zaskakuje też innym wnioskiem. "Może to i dobrze, że Macierewicz wskazuje na coś, co mogłoby prowadzić do Kaczyńskich" - mówi. Uważa bowiem, że dzięki temu może uda się wyjaśnić rolę Kaczyńskich w przygotowaniach zamachu stanu, o których pisał w swojej książce gen. Wejner. To sprawa, którą według Wałęsy powinna się zająć komisja śledcza.

Były prezydent nie mógł się jednak oprzeć i znów powiedział, co myśli o Antonim Macierewiczu. "Powinien skorzystać z porady lekarza - ktoś w końcu powinien się wziąć za jego manie prześladowcze" - mówi o likwidatorze Wojskowych Służb Informacyjnych Lech Wałęsa.

"Niezależnie od tego, jak jest zawartość aneksu do raportu, Lech Kaczyński powinien go odtajnić" - kończy były prezydent.