W zeszłym tygodniu były prezydent wrócił z Antarktydy, gdzie zgłębiał temat topnienia lodowców. W ostatnim numerze "Przekroju" deklaruje, że chce iść w ślady amerykańskiego wiceprezydenta Ala Gore’a i zamierza popularyzować takie hasła jak "Nie śmieć."

Reklama

Zamierza jeszcze zrobić ekologiczny wypad do Chin i Indii. Na tym nie koniec. Kwaśniewski chce powołać ekologiczny think tank przy swojej fundacji. Chce powołać grono ekspertów, którzy wymyślą i podsuną politykom inicjatywy dla ochrony środowiska. Kwaśniewski chciałby, np. żeby dzieci w szkołach uczyły się oszczędzania wody i segregowania śmieci.

Do tej pory ekologia nie była konikiem eksprezydenta. "Byłbym nieszczery, gdybym powiedział, że ochrona środowiska specjalnie mu leżała na sercu" - mówi Czesław Śleziak, były SLD-owski minister ochrony środowiska. Natomiast organizacje ekologiczne nie wierzą w czyste intencje Aleksandra Kwaśniewskiego.

"Miał dwie kadencje, żeby coś zrobić. Lepiej niech poszuka sobie innego sposobu na zaistnienie w mediach" - denerwuje się Jacek Winiarski, rzecznik prasowy Greenpeace Polska. A Magda Mosiewicz z Zielonych 2004 przypomina, że w 2005 r. dopiero pod naciskiem obrońców zwierząt zawetował nowelizację ustawy pozwalającą na testowanie kosmetyków na zwierzętach.

"Ekologia i ochrona przyrody to tematy popularne wśród polityków zazwyczaj przed wyborami, w okresach przesileń w partiach oraz wtedy gdy ktoś poszukuje popularności" - ocenia jeden z polityków SLD. Katarzyna Piekarska, w której Kwaśniewski widzi swoją sojuszniczkę, zwraca uwagę, że dotychczas ta tematyka była traktowana w partii po macoszemu.

A Joanna Senyszyn z SLD dziękuje prezydentowi za dobrą radę, by partia teraz zajęła się ekologią. "Już mamy program i w nim oczywiście zajmujemy się tą problematyką" - wyjaśnia. Tylko czy lewica chce i potrzebuje ekologicznego patronatu Kwaśniewskiego? Wojciech Olejniczak szef SLD rozmawiał z byłym prezydentem. Mówi o tym bez entuzjazmu. "Na konkrety jest za wcześnie" - zastrzega. Na pytanie: czy Kwaśniewski odniesie sukces na nowym polu? Joanna Senyszyn odpowiada wymijająco. "Nagrodę Nobla przyznają za nowe tematy i nowe rozwiązania. To nie wygląda na świeże" - ironizuje.