"Platforma wie, że nie jest w stanie się utrzymać przy władzy inną niż taką właśnie metodą" - twierdzi Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem opozycja jest zwalczana "najpodlejszymi metodami".

Reklama

Wczorajsze zamieszanie na komisji regulaminowej i kłótnie o uchylenie immunitetu Ziobrze na wniosek prokuratury prezes PiS określa jednym słowem: "skandal".

"Krótko mówiąc, mamy tutaj do czynienia ze skandalem, to po pierwsze; ale po drugie mamy do czynienia także z używaniem prawa karnego, prokuratury do walki politycznej. To przecież jest zupełnie oczywiste, że chodzi o dezawuowanie popularnego polityka PiS-u, bo żadnego innego wytłumaczenia dla tego wszystkiego nie ma" - mówi Jarosław Kaczyński w Polskim Radiu.

Nie zgadza się też ze śledczymi, którzy zarzucają Ziobrze, że - gdy był ministrem sprawiedliwości - nie miał prawa pokazać Kaczyńskiemu akt sprawy mafii paliwowej. Zdaniem prezesa PiS, wszystko odbyło się "zgodnie z kodeksem postępowania karnego".