"To bezpodstawne oskarżenia" - tłumaczy ewentualne doniesienie do prokuratury poseł Łukasz Zbonikowski. "Na razie analizujemy to z prawnikami, wytoczenie spraw prawnych to nie jest łapanie pcheł, nie ma sensu się z tym spieszyć, lepiej to dobrze przygotować" - mówi.

Reklama

Karski i Zbonikowski złożyli protest do ambasady cypryjskiej wczoraj. "Wystosowaliśmy protest ze względu na to, że obywatele Cypru pomawiają i zniesławiają nas poprzez przesłanie listu, który zawiera wiele pomówień, zarzutów nie potwierdzonych żadnym dowodem. Jest to ewidentne działanie na szkodę obywateli polskich" - tłumaczy wspólne działanie Zbonikowski.

Zbonikowski poinformował również, że wystosowali list do oskarżającego ich hotelu "z żądaniem wycofania pomówień i przeprosin, a także wydania monitoringu z hotelu".

O tym, że posłowie podpisali wczoraj jakieś tajemnicze dokumenty, poinformowała w rozmowie z radiową Trójką szef klubu PiS, Przemysław Gosiewski. "Jeśli mijają się z prawdą, to będzie miało to znaczenie takie, że całkowicie będą tracili twarz. Zajęli jednoznaczne stanowisko, tym bardziej te dokumenty, które wczoraj podpisali umacniają tę sytuację i nie chciałbym, żeby się pomylili. Mam nadzieję, że robią to z pełnym przekonaniem o swojej niewinności" - stwierdził Gosiewski. Nie sprecyzował jednak, o jakie dokumenty chodzi.

Reklama

Pismo od cypryjskiej kancelarii prawnej reprezentującej hotel trafiło do polskiej ambasady na Cyprze, a w ubiegłym tygodniu także do Kancelarii Sejmu. Posłom zarzucono zdemolowanie po pijanemu dwóch wózków golfowych. Karski i Zbonikowski zaprzeczają zarzutom hotelu i domagają się przeprosin.

Do incydentu dojść miało 25 listopada 2008 r. w Limmasol. Posłowie brali tam udział w posiedzeniu jednej z podkomisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.