Podczas gdy gospodarki bogatych krajów Europy Zachodniej staczają się na dno, nasz kraj zachowuje relatywną stabilność. I zaczyna wyróżniać się na plus. Naszym atutem jest przede wszystkim wciąż przyzwoite tempo wzrostu gospodarczego - w tym punkcie nie może nam dorównać żaden z krajów starej "piętnastki".

Reklama

>>>"Nigdy nie mówiliśmy, że ominie nasz kryzys"

Polska stała się też gwiazdą Europy, jeśli chodzi o poprawę wydajności pracy. Ten wskaźnik rośnie szybciej niż w bogatych krajach UE, ale także w Stanach Zjednoczonych.

Kulą u nogi Polski pozostaje jednak wciąż niewielka liczba pracujących. Zaledwie 60 procent Polaków w wieku produkcyjnym jest rzeczywiście czynnych zawodowo. Pozostajemy także w ogonie Europy, jeśli chodzi o wykształcenie społeczeństwa, choć w tym punkcie sytuacja się szybko poprawia.

Jeśli zaś idzie o inwestycję w nowoczesne technologie, tylko siedem krajów Unii Europejskiej wyprzedza Polskę.