Według prawników problem polega na tym, że agencja zawierała umowę z całym konsorcjum, w skład którego wchodziło Work Service i DGA. Teraz musiałaby ją zerwać z obiema firmami.
>>> Stoczniowe interesy narzeczonej Misiaka
W ubiegłym tygodniu wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik poinformował, że Work Service chce odstąpić od konsorcjum z DGA, które miało doradzać zwalnianym z pracy stoczniowcom.
"Rz" pisze, że umowa była zawarta z wolnej ręki, ale w trybie zamówień publicznych, precyzyjnie określającym, kiedy można ją rozwiązać. Jeśli nie byłoby do tego podstaw, agencji grożą wielomilionowe kary.