"Jeśli będzie taka potrzeba, to ja bez wahania zostawię mandat europarlamentarzysty i wrócę do rządu" - powiedział Ziobro podczas spotkania z mieszkańcami Płocka. Po tej deklaracji otrzymał gromkie brawa. W spotkaniu uczestniczyło ponad 200 osób.

Reklama

Ziobro zapewnił, iż w razie ewentualnej wygranej w wyborach do PE zamierza być "bardzo aktywny w polityce krajowej". W jego ocenie wynik eurowyborów "będzie świadectwem akceptacji" dla działań obecnego rządu PO-PSL.

>>>Zaproszą Ziobrę na debatę po angielsku

Ziobro nie chciał oceniać kandydatury Róży Thun, która tak jak on ma otwierać listę PO wyborach do PE w Małopolsce. Przyznał jednak, że Thun powinna wyjaśnić wyborcom konflikt interesów, z jakim mogła się zetknąć popaść jako szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

"Partycypowała w decyzjach Komisji Europejskiej. Niektóre z nich mogły być mierzone przede wszystkim racjami Unii Europejskiej, a nie interesem naszego państwa, naszej gospodarki, naszych przedsiębiorców, rolników, samorządów. W związku z tym ten konflikt interesów jest poważnym problemem" - dodał Ziobro.

Ziobro zapowiedział, że po ewentualnym zdobyciu mandatu w PE chciałby zająć się przede wszystkim problematyką prawną. "Zawsze zajmowałem się sprawami wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa, więc oczywiście bezpośrednio zamierzam poświęcić wiele uwagi tym zagadnieniom" - oświadczył.

>>>Ziobro będzie walczył o mandat z Różą Thun