To byłaby doprawdy ciekawa sytuacja, gdyby do Pałacu Prezydenckiego po raz kolejny wprowadził się Aleksander Kwaśniewski. Tym razem jednak nie jako głowa państwa, a niespotykany do tej pory w naszych dziejach Pierwszy Mąż. Jego żona może liczyć bowiem na duże poparcie w najbliższych wyborach prezydenckich.

Reklama

>>> Sikorski łaskawy dla Kwaśniewskiej

47 procent Polaków deklaruje, że oddałoby głos na Jolantę Kwaśniewską - wynika z sondazu GfK Polonia przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej". Co prawda i tak pozostałaby za Donaldem Tuskiem, na którego chce głosować 74 proc. ankietowanych, ale nic straconego.

Przy takim rozkładzie głosów Kwaśniewska spotkałaby się z Tuskiem w drugiej turze wyborów. Tam zagroziłaby mocnej pozycji premiera.

Gdzie w tym wyścigu jest obecny prezydent? Daleko w tyle. Zaledwie 26 procent pytanych Polaków chciałoby reelekcji Lecha Kaczyńskiego.





>>>Ufasz prezydentowi? Jesteś w mniejszości

Czy Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie namawiać Jolantę Kwaśniewską do startu w wyborach? "Na pewno takie pytanie do pani prezydentowej padnie" - deklaruje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef SLD Grzegorz Napieralski.

Kwaśniewska prezydentem? A dlaczego nie Brigitte Bardot

Jak na wyniki sondażu reagują politycy? "Nie rozumiem jego idei, skoro większość z wymienionych w nim osób nie deklarowało swojego udziału w wyborach prezydenckich. Chyba chodzi jedynie o osłabienie pozycji Donalda Tuska" - mówi DZIENNIKOWI wicemarszałek Sejmu z PO Stefan Niesiołowski.

Dodaje, że umieszczenie w sondażu Jolanty Kwaśniewskiej, która wielokrotnie podkreślała, że nie będzie ubiegać się o prezydencki fotel to abstrakcja. "Równie dobrze na tej liście mogłyby znaleźć się Brigitte Bardo, czy Claudia Cardinale, bo innego klucza przy wyborze pretendentów do tego sondażu przez redaktorów "Rzeczpospolitej" nie wiedzę" - mówi Niesiołowski.

A może lalka Barbie?

Reklama

"Gdyby w tym sondażu pojawiła się lalka Barbie, to pewnie wygrałaby wyścig o prezydencki fotel. Traktuje ten sondaż jako letnią dziennikarską zabawę" - mówi nam Marek Suski z PiS.

Zaznacza, że popularność byłej prezydentowej wynika z tego, że jej mąż wciąż cieszy się publicznym zaufaniem. "Dodatkowo Jolanta Kwaśniewska była jedyną kobietą w tym sondażu, co także przełożyło się na dodatkowe punkty poparcia. Jest też osobą kompletnie wypraną z emocji, więc nie budzi kontrowersji" - podkreśla Suski.

Zdaniem posła PiS Kwaśniewska nie ma kwalifikacji do ubiegania się o ten urząd. "Co nie znaczy, że nie mogłaby wziąć udziału w wyborach. Z poparciem SLD, mogłaby zrobić dobry wynik, nie wykluczam że weszłaby do drugiej tury" - mówi DZIENNIKOWI Marek Suski.