Góralczyk nie uznawał władzy Piskorskiego i podważał legalność kongresu, który wybrał Piskorskiego na szefa SD. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zapowiedział, że postara się anulować wszystkie decyzje podjęte przez poprzednika, łącznie ze sprzedażą części majątku.

Reklama

Góralczyk zapowiada także zmianę linii politycznej Stronnictwa, zwołanie nadzwyczajnego kongresu i zerwanie współpracy z Andrzejem Olechowskim. W styczniu Piskorski planował kongres i dużą akcję billboardową, która - po porażce Olechowskiego - miała przywrócić SD do gry politycznej.

Sam Piskorski zapowiada odwołanie od decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie. "Stanowczo podkreślamy, że postanowienie sądu jest nieprawomocne, a legalne władze Stronnictwa Demokratycznego skorzystają z przysługującego im prawa do złożenia odwołania do sądu apelacyjnego. Do czasu rozstrzygnięcia apelacji sytuacja prawna Stronnictwa i jego władz nie ulegnie zmianie. Zarząd partii pod przewodnictwem Pawła Piskorskiego będzie działać normalnie" - napisał Piskorski w oświadczeniu przekazanym we wtorek PAP.