Od wtorku Piotr Tymochowicz formalnie jest członkiem organizacji Janusza Palikota. „To prawda, podpisałem stosowne dokumenty” – potwierdził on w wywiadzie na antenie TVP Info. Jak podkreślił jednak, nie ma zamiaru startować do Sejmu, czy robić kariery politycznej. Swoją obecność u boku byłego polityka Platformy Obywatelskiej Tymochowicz tłumaczy chęcią sprzeciwienia się praktykom, jakie plenią się w polityce, oraz chęcią zdemaskowania prymitywnych sztuczek stosowanych przez partyjnych siepaczy. „Chcemy edukować, a nie oszukiwać. Pokazywać mechanizmy manipulacji” – deklarował polityczny nauczyciel wielu liderów.
Istotną rolę odgrywa też podziw Tymochowicza dla Palikota. „Taki człowiek rodzi się raz na sto, dwieście lat” – podkreślał w TVP Info.
Tymochowicz nie szczędził ostrej krytyki walczącym ze sobą politykom. Według niego stosują oni „haniebną taktykę”, „PR śmierci”, „PR wampiryzmu”. „Akcje PR-owe skupione wokół PiS tworzą wrażenie, jakby marzeniem Polaków było samobójstwo” – twierdzi ten spec od public relations. „To coś, co Wojciech Eichelberger nazwał wielkościowym syndromem szlachetnej ofiary. A przy tym występuje postawa wyższości moralnej i haniebne przykłady zbijania kapitału politycznego, na śmierci brata i wielu innych osób” – dodał, ewidentnie nawiązując tu m.in. do lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
Paradoksalnie, niedopuszczalne dla Tymochowicza są też argumenty ad personam, szarganie wizerunku członków rodziny przeciwnika politycznego. Jak przypomniał Tymochowicz, Jacek Kurski do dziś nie poniósł konsekwencji za ataki na dziadka Donalda Tuska.