"Prezydent Kaczyński nie powinien był organizować pielgrzymki do Katynia, naraził ludzi – to jest jego wina, walka i konfrontacja, rozpoczęcie kampanii od pokazania się w Katyniu" – powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Lech Wałęsa.

Reklama

"Tego można było uniknąć" - mówił były prezydent o katastrofie Smoleńskiej. Jego zdaniem Lech Kaczyński celowo dążył do konfrontacji i chciał ruszyć z kampanią właśnie w Katyniu. Wałęsa nie zgodził się z Jarosławem Kaczyńskim, który winą za tragedie obarcza Rosjan, a rządowi Donalda Tuska przypisuje odpowiedzialność moralną i polityczną."Dlaczego on nie był taki mądry wcześniej, nie wierzcie w takie bzdury, premier był przekonany, że dobrze w tamtych warunkach działa, on nie miał dużego manewru, on nie był przygotowany, to było nieszczęście, ja go rozumiem - mówił w TVN 24 Wałęsa, komentując m.in. aferę z przyjęciem konwencji chicagowskiej jako podstawy badania przyczyn wypadku .

Wałęsa skomentował też obecną sytuację Platformy i Tuska, których notowania spadają: "Teoretycznie on dobrze stoi, ale praktycznie nie ma tyle aparatu, żeby to wszystko było sprawniejsze". - Ile on oberwał, jakie posądzenia, gdzie możliwe, to mu dokładają, (...) a on i tak ma siłę psychiczną, że to wytrzymuje - stwierdził Lech Wałęsa.