Prezydent Bronisław Komorowski podczas piątkowego spotkania ze studentami w Poznaniu rozliczał się ze swoich wyborczych obietnic. Mówił też, że wyborcy, podobnie "jak piękne kobiety, czasami lubią być uwodzeni" i łatwo wybaczają, jeżeli sprawy w kraju idą w dobrym kierunku. "Mam tę przewagę, że generalnie mało obiecuję i okazało się to stosunkowo łatwe w wykonaniu" - mówił Komorowski na poznańskim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Jak dodał, według niego zawsze łatwiej składać obietnice, niż je później wykonać.
Jednak, jak przekonywał prezydent, "wyborcy, tak jak piękne kobiety, czasami lubią być uwodzeni". Ocenił też, że wyborcy generalnie łatwo wybaczają, jeżeli "sprawy idą w dobre strony". Komorowski dodał, że jedyną jego twardą obietnicą wyborczą, "w 100 proc. wykonaną już dzięki współpracy z rządem, była obietnica zniżki komunikacyjnej dla studentów". "Cieszę się również, że inne obietnice jednak bywają realizowane, taką obietnicą była praca na rzecz modernizacji Polski" - mówił prezydent. Mocny akcent w tej kwestii, jak przekonywał, położony został na problem szkolnictwa wyższego i nauki.
Bronisław Komorowski bierze w piątek w Poznaniu udział w uroczystościach z okazji jubileuszu 400-lecia tradycji akademickich w tym mieście. Przed południem spotkał się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza ze studentami Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. Prezydent podkreślał, że Poznań to miasto jego dzieciństwa, z którym wiążą się sympatyczne wspomnienia.