Raport nosi tytuł Przyczyny i uwarunkowania porażki wyborczej SLD w 2011 roku, a jego autorem jest znany politolog dr hab. Rafał Chwedoruk - podaje portal tvp.info.
Dokument powstał na zlecenie Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, nowego think tanku na lewicy.
Centrum jest niezależne polityczne i nie bierze pieniędzy od żadnej partii – mówi jego dyrektor Tomasz Kalita. Jak podkreśla jednak tvp.info Centrum uchodzi za nieformalny instytut badawczy SLD.
Co przyczyniło się do porażki wyborczej SLD z Ruchem Palikota? Zdaniem dr hab. Chwedoruka Sojusz zatracił wyrazistość ideową. Jednym z podstawowych błędów były błędy przy układaniu list wyborczych. Powstawały one w ostatniej chwili a aktem autodestrukcji była eskalacja konfliktu Grzegorza Napieralskiego z Włodzimierzem Czarzastym.
Szefostwo SLD miało też wyznawać magiczną wiarę w mityczne środowiska mniejszości seksualnych, a Grzegorz Napieralski już w samej kampanii wyborczej przekazywał banalne komunikaty.
W Sojuszu nie zwrócono należytej uwagi, by w programie mocniej podkreślić elementy ważne dla elektoratu SLD: nauczycieli, urzędników i służb mundurowych.
Tymczasem w głównym nurcie zagościły czasami kuriozalne przykłady własnej aktywności kilku młodszych kandydatów w formie klipów, teledysków, kreślących wizerunek SLD jako partii niepoważnej - pisze w raporcie politolog.
Chwedoruk najmocniej piętnuje jednak postawę Ryszarda Kalisza.
Błędem kierownictwa SLD był brak jakichkolwiek konsekwencji za to, że Kalisz wziął udział w założycielskim zjeździe Ruchu Palikota. Szanse na wyborczy sukces miała też obniżyć publikacja raportu Kalisza na temat śmierci Barbary Blidy. Dokument wymierzony w PiS w rezultacie wzmocnił PO i legitymizował przepływ lewicy ku centrum.
Raport powstał po konferencji na temat perspektyw lewicy i przyczyn jej porażki, którą organizowaliśmy po koniec roku. Analiza odzwierciedla tylko i wyłącznie poglądy dr hab. Rafała Chwedoruka - tłumaczy Tomasz Kalita.
Prawdopodobnie nikt politologowi nie dyktował treści raportu. Nie ma jednak wątpliwości, że jest on na rękę kierownictwu partii. Leszek Miller ma już dość Kalisza, lawirującego od jakiegoś czasu między SLD, PO i Ruchem Palikota - mówi jeden z posłów SLD.