"Newsweek"ujawnia, że szef rządu był już na tygodniowych wakacjach między 6 a 10 sierpnia (plus dwa dni weekendu) i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie powód, dla którego Centrum Informacyjne Rządu nie podzieliło się tą wiadomością ze światem.
Premier traktuje każdy swój urlop jak supertajny projekt, to taka jego mała paranoja. Wypracował nawet strategię, dzięki której może stwarzać wrażenie, że jest wtedy, gdy go nie ma - ujawnia jeden z polityków PO.
Zdaniem rozmówcy "Newsweeka" ta strategia polega na udzielaniu wywiadów, które ukazują się w mediach w trakcie skrywanej nieobecności szefa rządu.
Premier boi się, że doniesienia o wakacjach wywołają kolejną falę zarzutów o lenistwo i zaniedbywanie obowiązków w czasie, gdy akurat dzieje się coś ważnego - dodaje polityk Platformy.
Tygodnik podaje, że nie wiadomo, gdzie Donald Tusk spędzał ostatni urlop, bo służby prasowe nie chcą tego zdradzić.