Zdaniem Olejniczaka, polityka rządu w sprawie kryzysu ukraińskiego była błędem, głównie dlatego, że - jak przekonuje - ustawiła Polskę na froncie konfliktu z Rosją, a przez to ucierpiała też polska gospodarka.
Według europosła SLD, miał to potwierdzić także sam Tusk, który podczas sobotniej konwencji swojej partii przypomniał słowa Lecha Wałęsy z 1981 roku: Pamiętajmy, że musimy ważyć swój potencjał i możliwości, żebyśmy nie poszli w trampkach na Moskwę.
- Był taki moment, że Donald Tusk był gotowy iść w trampkach na Moskwę. Dzisiaj się już wycofał. To pokazuje, że to my, SLD, mieliśmy rację. Politycy SLD byli krytykowani przez polityków PO za to, że jesteśmy prorosyjscy - mówił europoseł SLD w TVP Info.
Przekonywał przy tym, że zaangażowana polityka Polski w sprawie Ukrainy osłabia także pozycję i znaczenie Polski w Unii Europejskiej.
- Tusk przeszarżował. Na forum Unii Europejskiej przestaliśmy być skuteczni i realnie odbierani jako głos doradczy. W Europie Zachodniej Polskę, polski rząd i polityków głównie PO i PiS traktuje się jako rusofobów - skwitował Wojciech Olejniczak.