Zdaniem Waszczykowskiego, porażka PiS 27:1 na unijnym szczycie, podczas którego wybrano Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej (PiS forsował na to stanowisko Jacka Saryusz-Wolskiego - dop. red.) wynikała z "zastosowania podwójnych standardów".
Nie było głosowania nad Tuskiem, nie dopuszczono jednego z naszych kandydatów pod pretekstem, że musi być konsensus - powiedział Waszczykowski w TVN24.
Nie jest prawdą, że przegraliśmy 27 do 1, bo tych 27 krajów nie zapytano kto jest za, kto się wstrzymał od głosu - dodał szef polskiego MSZ.
Jego zdaniem "doszło do fałszerstwa".
Mamy dzisiaj ekspertyzy mówiące o tym, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego. Będę przedstawiał te ekspertyzy pani premier. Oczywiście zależy to od rządu czy warta jest skórka wyprawki. Nie wiadomo czy jest to warte, ponieważ znaczenie tego wyboru jest mniej istotne, ranga tej pozycji jest nieduża - powiedział Waszczykowski.