Lider PiS powiedział, że przez ostatnie lata Prawo i Sprawiedliwość udowodniło, że potrafi rządzić. Zapewnił, że Polskę w dalszym ciągu czekać będzie realizacja "wielkiego planu rozwoju".
Udowodniliśmy, że potrafimy rządzić - także w sferze, która zwykle była przypisywana jako sfera kompetencji naszych przeciwników: w sferze ekonomicznej, sferze finansów publicznych. Zapewniliśmy bardzo dobry wzrost, zapewniliśmy też ogromną poprawę jeżeli chodzi o finanse publiczne. Dzięki temu mogliśmy sfinansować ogromny program społeczny, program sprawiedliwości społecznej. To był program odbudowy sprawiedliwości po latach wielkiej niesprawiedliwości - powiedział.
Jednocześnie przygotowaliśmy, realizujemy i będziemy realizować wielki plan rozwoju Polski, rozwoju polskiej gospodarki. I jest to robione - to chcę mocno podkreślić - nie na kredyt, jak nam niektórzy zarzucają. W roku, który jest przed nami będziemy mieli zrównoważony budżet - zapewnił.
"Oni nigdy nie zeszli poniżej 40 miliardów złotych"
Kaczyński zauważył, że "już w tym roku deficyt wynosił tylko 0,4 proc. PKB". Czyli był już bardzo niski - ocenił. Był dużo niższy, niż te deficyty, które tworzył rząd poprzedni - dodał. Wskazał, że w bieżącym roku deficyt wyniósł 10 mld zł. Oni nigdy nie zeszli poniżej 40 miliardów złotych, a dochodzili do 111 miliardów złotych - zauważył szef PiS.
To jest ta różnica. I żadnych wielkich projektów społecznych, ani żadnych innych wielkich projektów nie realizowali - wskazał. To jest pogłębienie radykalnej różnicy w umiejętności rządzenia między nimi, a nami. Na naszą korzyść - ocenił Kaczyński. Dodał, że powyższe wskaźniki "powinny być docenione także w Poznaniu".
Kaczyński przekonywał sympatyków PiS, że dzięki wspólnemu wysiłkowi zwycięstwo jest możliwe także w tym mieście - "w tej części Polski, gdzie jeszcze znaczna część społeczeństwa nie do końca zrozumiała nasz program, nasze idee".
Będziemy robić wszystko, by nasz kraj za cztery lata był znacznie lepszy niż dziś: zasobniejszy, lepiej zorganizowany, sprawiedliwszy i mający lepsze perspektywy, a także by w Europie umacniało się to rodzące się już dzisiaj przekonanie, że Polska i obecne polskie rządy potrafią, że jesteśmy w stanie naprawdę szybko iść do przodu - stwierdził prezes Kaczyński.
"Szkoła nie może być terenem eksperymentów społecznych"
Lider PiS mówił też w Poznaniu o sprawnym przeprowadzeniu reformy edukacyjnej i reformy szkolnictwa wyższego. Teraz czekamy na jej wyniki i liczymy na to, że ona te wyniki przyniesie - zarówno w sferze intelektualnej, jak i sferze praktycznej. Że będzie to także część tego mechanizmu, który będzie pchał Polskę do przodu, polską gospodarkę - mówił Kaczyński o reformie szkolnictwa wyższego.
Odnosząc się do edukacji szkolnej stwierdził, że Polsce potrzebna jest szkoła, która będzie uczyła i wychowywała.
Chcemy szkoły, która (...) będzie przygotowywała do życia, jeśli chodzi o umiejętności o charakterze technicznym, ale także w sferze duchowej. Która będzie potrafiła nauczyć młodych ludzi odnajdywania się w sferze kultury, która przecież pełna jest różnego rodzaju znaków, symboli, które trzeba znać, różnego rodzaju odniesień - zaznaczył.
Chcemy po prostu takiej szkoły, która będzie służyła rozwojowi i poszczególnych osób, poszczególnych obywateli i chcemy szkoły, która będzie służyła naszej wspólnocie, będzie służyła Polsce, jej przyszłości. Nie chcemy szkoły, która będzie przygotowywała ludzi do prostych prac, nie chcemy, żeby Polska była zapleczem dla silniejszych od nas sąsiadów. My chcemy, żeby Polska była silna, tak silna jak ci sąsiedzi - zadeklarował lider PiS.
Kaczyński podkreślił, że polska szkoła musi być także szkołą bezpieczną. Przez to bezpieczeństwo rozumiemy coś więcej, niż to co się rozumie potocznie. Szkoła nie może być terenem eksperymentów społecznych. Dzieci i młodzież nie mogą być przedmiotem tych eksperymentów, a tego rodzaju plany w tej chwili w naszym kraju w różnych miejscach - obawiam się, że także w Poznaniu - istnieją - zaznaczył.
Szef PiS podkreślił, że szkoła nie może godzić w prawa rodziców do wychowania dzieci. Szkoła nie może podważać fundamentu rodziny, fundamentu całej konstrukcji społecznej, która stworzyła naszą cywilizację, cywilizację chrześcijańską, cywilizację najbardziej życzliwą człowiekowi ze wszystkich cywilizacji w dziejach świata. Rządy PiS, jeśli tylko społeczeństwo nas poprze, będą gwarancją tego, że tych eksperymentów nie będzie - zapowiedział Kaczyński.
"Marsz po zwycięstwo"
Liderka poznańskiej listy PiS w wyborach do Sejmu, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz powiedziała w trakcie konwencji, że obóz Zjednoczonej Prawicy "zaczyna w Poznaniu marsz po zwycięstwo".
To, czego potrzebuje dziś Poznań, czego potrzebuje powiat poznański to nowy impuls rozwojowy. O tym nowym impulsie mówią wszyscy - zarówno szeptem nasi zwolennicy, którzy podpisują nasze listy poparcia, ale także i ci, którzy nas krytykują. Bo oni także mówią, że mają dość sporów, dość ideologizacji - potrzeba im tego nowego, rozwojowego impulsu. Jestem przekonana, że my (...) jesteśmy w stanie ten nowy, dobry impuls rozwojowy dla Poznania dostarczyć - powiedziała Emilewicz.
Zapewniła, że w tym roku poznańska lista PiS osiągnie najlepszy wynik w historii. Podziękowała Jarosławowi Kaczyńskiemu za to, że powierzył jej pierwsze miejsce na liście w Poznaniu. Przyznała też, że okręg poznański jest trudnym, wymagającym miejscem dla obozu Zjednoczonej Prawicy. Rozmawiałam przed chwilą z panem prezesem, że wszyscy znamy takie powiedzenie, że gdzie diabeł nie może, tam wiemy kogo posyła - powiedziała Emilewicz.
W 2015 r. w okręgu poznańskim pięć mandatów zdobyła PO, PiS wprowadziło do Sejmu trzech posłów, dwa mandaty przypadły posłom Nowoczesnej.