Według Janusza Zemke, członka sejmowej komisji ds. służb specjalnych, zarządzenie jest specjalnym prawem skierowanym przeciwko byłym żołnierzom WSI. Dzięki niemu będzie można na przykład podsłuchiwać ich nawet wtedy, gdy nie są podejrzani o żadne przestępstwo.
Ale nie zgadza się z tym koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann. "To nadinterpretacja, nie taki jest duch tego zapisu" - mówi Wassermann. Zapewnia, że zarządzenie nie podsłuchiwać wszystkich byłych żołnierzy i współpracowników WSI.
"Chodzi o sytuacje, jest to bardzo wyraźnie zapisane, które stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Bycie byłym żołnierzem WSI jeszcze takiego zagrożenia nie stwarza" - zaznaczył Wassermann. Dodaje, że o zaistnieniu zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa decyduje w tym przypadku szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz.
Byli żołnierze i współpracownicy WSI, którzy stanowią "zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" znajdą się pod lupą Antoniego Macierewicza - powiedział Zbigniew Wassermann w programie TVN "Teraz My". Potwierdził w ten sposób istnienie specjalnego zarządzenia premiera, powierzającego szefowi kontrwywiadu nowe zadania.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama