W czwartek posłowie zajmą się projektem PiS dotyczącym zmian w Prawie o sądach powszechnych oraz ustawie o Sądzie Najwyższym, który wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów m.in. za działania o charakterze politycznym.
Złożony w ubiegłym tygodniu projekt PiS zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Projekt nakłada na sędziów i prokuratorów obowiązek poinformowania, do jakich partii należeli przed objęciem stanowiska, w jakich stowarzyszeniach działają oraz o ewentualnie prowadzonych portalach - nawet anonimowo lub pod pseudonimem.
Karczewski pytany w radiowej Trójce o środowy protest przeciwko zmianom w sądownictwie stwierdził, że był to protest polityczny. Ocenił, że "protesty te cieszą się coraz mniejszym poparciem społecznym". - Jest okres świąteczny, obok życzeń słyszę bardzo stanowcze poparcie dla naszych działań - mówił Karczewski. - Wcześniejsze badania pokazują, że jest olbrzymie poparcie dla zmian w systemie sądownictwa, w wymiarze sprawiedliwości w ogóle - dodał.
Wicemarszałek Senatu ocenił, że słowa części sędziów, komentujących proponowane przez PiS zmiany, świadczą o tym, że wypowiadają się oni jako politycy. - Jeżeli sędzia zaczyna kwestionować i wypowiadać się na wiecu politycznym, a stoi obok osób, których sprawę prowadzi, to jest zupełnie niedopuszczalne - podkreślił Karczewski. Dodał, że "jeżeli sędziowie chcą zająć się polityką, powinni startować w wyborach, by mieć wpływ polityczny, na to, co dzieje się w Polsce".
Karczewski podkreślił, że obowiązkiem PiS jest wprowadzenie zmian w wymiarze sprawiedliwości. - Musimy to robić, to jest nasz obowiązek. Od 30 lat (...) dokonaliśmy wiele reform: służby zdrowia, oświaty, ale nie zrobiliśmy reformy wymiaru sprawiedliwości - mówił. Zauważył, że inne europejskie kraje dokonały takich zmian znacznie wcześniej.
Pytany o opinie mówiące o tym, że reforma wymiaru sprawiedliwości ma "pozwolić swobodnie kraść" oraz wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, Karczewski ocenił, że takie słowa służą podniesieniu emocji. - Są to za daleko idące określenia i porównania, krzywdzące także nasz kraj. Rozwijamy się niezwykle dynamicznie, jest w Polsce pełna demokracja, czego najlepszym dowodem jest to, w jakiej atmosferze odbywają się protesty - mówił wicemarszałek.