"Na razie nie będzie wniosku opozycji w sprawie dymisji ministra zdrowia Ewy Kopacz" - przyznał Jarosław Kaczyński. Ale zaraz dodał zastrzeżenie: "To na razie może trwać bardzo krótko. Być może kilka dni".
Kaczyński nie ukrywa, że wczoraj o wniosku o wotum nieufności dla szefowej resortu zdrowia dyskutowali członkowie Komitetu Politycznego PiS. "Doszliśmy do wniosku, że jeszcze chwilę zaczekamy. Pani Kopacz w oczywisty sposób jest nieprzygotowana do wypełnienia tej funkcji. To jest poza jakąkolwiek dyskusją" - podkreślił prezes PiS.
Innego zdania jest profesor Zbigniew Religa, były minister zdrowia w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. "Jestem przeciwny dymisji Ewy Kopacz. Trzeba dać szansę minister zdrowia" - przekonywał rano w Radiu Zet.
Jednak Religa, mimo, że należy do klubu parlamentarnego PiS, nie jest członkiem samej partii. Dlatego jego opinia nie ma większego znaczenia dla tego, co zrobi Prawo i Sprawiedliwość.
Wczoraj minister Ewa Kopacz miała przedstawić rządowi pakiet ustaw reformujących służbę zdrowia. Jednak posiedzenie rządu odwołano, a premier Donald Tusk skarcił panią minister - pisze DZIENNIK. Za co? Za to, że na posiedzenie gabinetu nie przyniosła gotowych projektów ustaw, a tylko zbiór propozycji na kilku kartkach.