Ziobro przyznał wprawdzie, że nie zna uzasadnienia decyzji o umorzeniu zarzutów, ale zaraz dodał, że czytał materiał dowodowy w sprawie doktora G. "Decyzja o umorzeniu to skandal. Doktor G. zostawił w sercu pacjenta ośmiocentymetrową gazę. To jeszcze nie miało miejsca w światowej medycynie" - przekonuje Ziobro.

Zarzuca swemu następcy - ministrowi Ćwiąkalskiemu - że prokuratura umorzyła zarzuty przeciwko lekarzowi z przyczyn politycznych. "To jest kpina. Pan Ćwiąkalski oczekiwał takiej decyzji, więc została podjęta. Polityka wzięła górę" - powiedział Ziobro.

Reklama