Hołownia był pytany, czy planowane są jakieś kolejne kroki wobec posłów PiS - poza odebraniem diet poselskich na trzy miesiące - którzy przepychali się ze Strażą Marszałkowską 7 lutego.
Nie widzę żadnych innych kroków na horyzoncie, oczekujemy w tej chwili na odwołania państwa posłów, potraktujemy je bardzo poważnie. Jeżeli będzie trzeba, to będą kolejne rozmowy z każdym z nich - powiedział Hołownia.
"Nie hurtowo, ale jedno po drugim"
Zapewnił, że ewentualne odwołania posłów PiS od nałożonych kar, Prezydium Sejmiu będzie rozpatrywać, "nie hurtowo, ale jedno po drugim". - Ludzie mają prawo się wypowiedzieć, przedstawić swoją wersję, a my zdecyduje co w tej spawie dalej - zaznaczył marszałek.
Pytany był o ewentualne złożenie zawiadomień do prokuratury. - Na razie, z rozmów ze strażnikami nie wynika, żeby chcieli, żeby Kancelaria Sejmu składała w tej sprawie wnioski do prokuratury, nie dlatego, że tam nie ma materiału, bo on oczywiście jest, to była ewidentna napaść na funkcjonariuszy publicznych, natomiast (funkcjonariusze) mówią: "dla nas jest najważniejsze, że mamy poczucie, że Sejm, że Prezydium Sejmu stanęło za nami, że wszyscy dostali sygnał, że takie rzeczy nie mogą mieć miejsca" - powiedział Hołownia.
A chodzenie przez najbliższe dwa czy trzy lata - powiem to zupełnie wprost - po prokuraturach, po komisjach immunitetowych (...) to nie jest chyba dzisiaj nikomu z tych strażników po prostu potrzebne. Jeżeli tak zdecydują, to my to uszanujemy, bo nie będziemy ich do niczego zmuszać - podkreślił.
"Zarekomenduję nałożenie maksymalnie wysokiej kary"
We wtorek po południu marszałek Hołownia zapowiedział zarekomendowanie Prezydium Sejmu nałożenie maksymalnie wysokiej kary na siedmioro posłów PiS, którzy starli się z funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej podczas próby wprowadzenia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Później tego dnia, po posiedzeniu Prezydium Sejmu, wicemarszałek Monika Wielichowska (KO) poinformowała, że posłowie ci zostali ukarani odebraniem diety poselskiej na okres trzech miesięcy.
Ukarano Małgorzatę Gosiewską, Katarzynę Sójkę, Edwarda Siarkę, Jana Dziedziczaka, Antoniego Macierewicza, Jacka Boguckiego i Jerzego Polaczka.
W środę rano marszałek Hołownia poinformował, że strażnicy, którzy analizowali nagrania niewłaściwie zidentyfikowali osobę, która się na nich znajdowała; posłankę Agnieszkę Górską wzięli za posłankę Katarzynę Sójkę. Dodał, że kara finansowa wobec Sójki zostanie wycofana. Zarówno marszałek Hołownia, jak i Komendant Straży Marszałkowskiej przeprosili Sójkę za pomyłkę.