"Jeśli TVP jeszcze przez jakiś czas nie będzie w rękach PiS, to znacznie zmniejsza szanse Lecha Kaczyńskiego (w wyborach prezydenckich - red.) i zwiększa szanse innego kandydata na prawicy, który rozbiłby prawicowy elektorat. A to zwiększa szanse Donalda Tuska" - powiedział Janusz Palikot w wywiadzie dla "gazety Wyborczej".

Reklama

>>> Farfał nie składa broni

"Tak, wiem, to obrzydliwe" - stwierdził Palikot. I zaczął tłumaczyć. "Tkwimy w kwadraturze koła: albo Farfał i Giertych albo Kwiatkowski i Czarzasty z Kaczyńskimi. Zapytam brutalnie: a jaka jest różnica między jednym gangsterem a drugim?".

I sam wyjaśnił. "Ale myśmy Farfała w TVP już zastali. I próbowaliśmy to zmienić. Przygotowaliśmy dwa projekty ustawy medialnej. Nie wyszło, bo lewica koniecznie chciała wsadzić do telewizji Kwiatkowskiego i Czarzastego. A teraz stoimy przed wyborem, którym gangsterom dać telewizję. Mnie jest głupio, że Farfał rządzi telewizją. Wstydzę się. Ale nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji".