Senyszyn podkreśla, że "na nic się zdało wspólne, prezydencko-premierowskie wdzięczenie do Condoleezzy Rice". Jej zdaniem decyzja o tym, że Amerykanie nie wybudują u nas tarczy antyrakietowej, to dobra decyzja, bo "im mniej interesów z Amerykanami, tym lepiej".

Reklama

>>>Miller: Brawo prezydent Obama!

Zdaniem lewicowej europosłanki na takich intersach zawsze wychodziliśmy bowiem, "jak Zabłocki na mydle". "W Iraku nasi żołnierze ginęli za amerykańskie interesy naftowe, a polscy podatnicy sfinansowali je kwotą ponad 1 mld zł. Do usterkowych ponad wszelką miarę F-16 dokładamy bez przerwy żywą gotówkę, a offsetu nie widać nawet pod lupą" - wylicza na swoim blogu w onet.pl Joanna Senyszyn.

Jej zdaniem Polacy myślą na szczęście inaczej od politycznych elit. "W 2002 roku 64 proc. Polaków miało zaufanie do USA. W 2008 roku już tylko 35 proc. popierało amerykańskie koncepcje rozwiązywania światowych problemów. Niedługo nikt nie będzie chciał ginąć za Amerykę ani dokładać do amerykańskich interesów" - twierdzi europosłanka Senyszyn.