Kwaśniewski podkreślił, że "nie będzie brakować tych, którzy będą starali się to instrumentalnie wykorzystać, ale nie było alternatywy". Były prezydent przyznał, że nie jest zdziwiony decyzją USA. "W Polsce i Republice Czeskiej tylko stara gwardia pozostanie głęboko rozczarowana, mam na myśli prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Vaclava Klausa" - dodał.
>>>Siwiec: Wygłupiliśmy się w sprawie tarczy
Kwaśniewski zapytany o skutki tej decyzji dla stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Europą Środkową odparł: "Rządy w Warszawie i Pradze będą potrafiły zmierzyć się z nową sytuacją przedkładając pragmatyzm i konkretność, w harmonii z administracją Obamy".
"Projekt tarczy antyrakietowej był przede wszystkim słaby z technicznego punktu widzenia, od początku wzbudzał obiekcje, które stały się bardziej oczywiste z powodu trudności obecnej chwili" - ocenił były prezydent. Zwrócił następnie uwagę, że "w momencie kryzysu ekonomicznego niewyobrażalne jest zaangażowanie miliardów dolarów w realizację systemu o wątpliwej skuteczności".
>>>Będą setki wyrzutni rakiet. Nawet w kosmosie
Na uwagę gazety, że Rosja może teraz przedstawiać swej opinii publicznej stanowisko Waszyngtonu jako "kapitulację", Kwaśniewski stwierdził: "Rosja jest rozmówcą trudnym, ale niezbędnym dla dostaw energetycznych i walki z terroryzmem".
Podkreślił też, że Ameryka prowadzi "mozolny dialog" z Iranem i według niego nie jest przypadkiem to, że jednym z oficjalnych powodów rezygnacji z tarczy jest obniżenie poziomu zagrożenia programem nuklearnym Teheranu.
"Europejczycy będą mogli skoncentrować się na wzmocnieniu współpracy także w dziedzinie obrony. Samemu Białemu Domowi łatwiej będzie uważać Europę za blok, ponad wewnętrznymi podziałami" - zakończył były prezydent.