- Kontrowersyjne słowa Ziobry
- Siemoniak: Policja weźmie to pod uwagę
- Ziobro "już kiedyś nosił broń za paskiem"
- "Taka wypowiedź nie może przejść bez echa"
- Oświadczenie Ziobry ws. posiadania broni
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie, na wniosek sejmowej komisji śledczej, zarządził zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry jako świadka po tym, jak kilkakrotnie nie stawił się na jej posiedzeniach.
Kontrowersyjne słowa Ziobry
Były minister sprawiedliwości, jeszcze przed decyzją sądu o doprowadzeniu przez policję na posiedzenie komisji, powiedział w kontekście możliwych działań funkcjonariuszy, że na pewno nie będzie chciał i nigdy nie przyszłoby mu do głowy, żeby zrobić im jakąś krzywdę. Choć muszę powiedzieć, że dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni, więc pewnie dałbym radę– dodał.
Siemoniak: Policja weźmie to pod uwagę
Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, pytany w wywiadzie dla portalu WP, czy w ten sposób Ziobro ostrzega lub straszy funkcjonariuszy, odparł, że nie ma dla nich niebezpieczeństwa i nic im nie grozi. Przeciwnie, zawsze bym chronił polskich funkcjonariuszy i polskie państwo - powiedział.
Siemoniak ocenił, że chwalenie się bronią w takim kontekście świadczy o niedojrzałości byłego ministra. Policja w takich przypadkach używa adekwatnych środków i musi wziąć pod uwagę takie okoliczności, zwłaszcza po takich wypowiedziach - stwierdził.
Ziobro "już kiedyś nosił broń za paskiem"
Dla policjantów zabrzmiało to fatalnie, że minister sprawiedliwości w kontekście jakiegoś zatrzymania, czy czynności, przechwala się, jaki ma arsenał broni - podkreślił Siemoniak. Już kiedyś nosił broń za paskiem. Coś tu jest nie tak - dodał, zaznaczając, że to dowodzący akcją - a nie minister - dobierze odpowiednie środki do tych działań.
Poleciłem policji przeanalizowanie wszystkich aspektów wypowiedzi, tak jakby chodziło o każdego innego obywatela - poinformował Siemoniak w WP.pl. Czekam na wyniki tej weryfikacji - stwierdził.
Zaznaczył jednak, że do piątku priorytetem jest to, by Ziobro zeznawał przed komisją śledczą i na razie trzeba zostawić wszelkie procedury, które po takich słowach mogą podważyć jego kwalifikacje do posiadania pozwolenia na broń.
"Taka wypowiedź nie może przejść bez echa"
Minister powiedział też, że poprosił komendanta głównego policji o analizę zaraz po wypowiedzi Ziobry. To nie jest polecenie, żeby teraz cofnąć mu pozwolenie na broń lub dokonywać jakiejś weryfikacji. Poprosiłem o analizę, bo uważam, że taka wypowiedź nie może przejść bez echa, bo policja musi tu mieć wiedzę - ocenił w rozmowie z portalem.
Poinformował, że odpowiedzi spodziewa się w ciągu najbliższych dni, ale ważne będzie to, co stanie się w piątek, kiedy ma zostać doprowadzony na zaplanowane posiedzenie komisji.
Oświadczenie Ziobry ws. posiadania broni
Po burzy, jaka wybuchła po jego słowach, Zbigniew Ziobro zdecydował się opublikować oświadczenie na portalu X.
"Jest znanym publicznie faktem, że od wielu lat uprawiam strzelectwo sportowe i mam legalnie broń. Moją wypowiedź, potwierdzającą ten fakt, reżimowe media celowo zmanipulowały" - napisał Ziobro.
Ziobro: Komisja śledcza jest nielegalna
Do tej pory Ziobro kilkukrotnie nie stawił się na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. W związku z tym komisja wystąpiła z wnioskiem do sądu o zgodę na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie. Sejm uchylił mu w tym celu immunitet, a komisja zaplanowała przesłuchanie byłego szefa MS na 31 stycznia.
Według Ziobry "formalnie nieistniejąca" komisja śledcza ds. Pegasusa jest nielegalna w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub.r., który usunął ją z porządku prawnego.
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.