Sekuła kierował dotychczas komisją "Przyjazne Państwo". Zamiast Sebastiana Karpiniuka komisją śledczą ds. nacisków ma pokierować były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma - poinformował szef klubu PO.

Reklama

Sam Sekuła pytany w środę na konferencji prasowej w Sejmie, czy będzie szefem komisji śledczej powiedział: "Nie wiem o czym pan mówi, o tych pomysłach dowiedziałem się z TVN24, nie mam czego komentować". Zapewnił też, że z nikim z władz klubu nie rozmawiał o swojej ewentualnej kandydaturze do komisji śledczej.

>>> Czytaj także o zmianach w kierownictwie klubu PO

Sekuła zastrzegł jednocześnie, że - jeśli taka propozycja by się pojawiła - to każdy poseł, a więc i on, musi być gotowy do objęcia każdej funkcji, którą powierzy mu klub Platformy.

Premier Donald Tusk pytany w środę, czy szef komisji śledczej powinien być z opozycji, czy koalicji powiedział: "Żaden wybór nie jest tu dobry. Ci z opozycji nie ukrywają, że chcą zrobić taką ostrą polityczną jazdę i po ich oczach widzę, że nie interesuje ich prawda, ale (cel) - dopaść (Platformę). Z drugiej strony przedstawiciel koalicji może mieć pokusę, żeby sprawę jak najszybciej zamknąć".

Jak ocenił, dobrym szefem komisji byłaby osoba pilnująca, aby komisja nie zamieniła się w sztab wyborczy którejś partii, a z drugiej strony żeby nie uległa pokusie, żeby "coś tam zaklajstrować, czy schować pod stół".

"Wiem, że pojawiło się nazwisko Sekuły. Ma te wady, że jest z koalicji, ale ma te zalety, że jest poza podejrzeniem, jeśli chodzi o stronniczość i jest spokojnym człowiekiem. Wydaje mi się, że nie byłby zły" - powiedział Tusk.