40 osób zostało rannych w tym zamachu. Wcześniej informowano o co najmniej 9 zabitych i 29 rannych.

Do wybuchu doszło w sunnickiej dzielnicy na południowo-zachodnich przedmieściach irackiej stolicy. Zamachowiec wmieszał się pomiędzy członków milicji Sahwa, którzy stali w kolejce po wypłatę i wysadził się w powietrze.

Reklama

Sahwa to sunnicy bojownicy, którzy wcześniej walczyli po stronie Al-Kaidy, ale pod koniec roku 2006 przeszli na stronę sił rządowych i międzynarodowych, by pomóc zakończyć wojnę.

Irackie ministerstwo spraw wewnętrznych podało wcześniej, że wszyscy zabici to członkowie Sahwa, a wśród rannych są iraccy żołnierze.

W ostatnich miesiącach w okolicach Bagdadu doszło do serii ataków przeciwko przywódcom sunnickiej milicji. Wiele z nich uważanych jest za akty zemsty. Po amerykańskiej inwazji w 2003 roku pomiędzy sunnicką mniejszością, która dominowała za czasów Saddama Husajna a szyitami, którzy stanowią w Iraku większość, wybuchły krwawe walki.

Reklama

Do ataku doszło w chwili, gdy w Iraku wciąż trwa polityczny pat po marcowych wyborach parlamentarnych, w których żadnemu z ugrupowań nie udało się zdobyć zdecydowanej przewagi i utworzyć rządu