Tegoroczny nazywał się Platanito i ważył 580 kg. Został wypuszczony nad rzeką, a uzbrojeni w lance mieszkańcy miasta kłuli go, kierując poranione zwierzę na most, a stamtąd na polanę. Zgodnie z tradycją, po drugiej stronie rzeki można bykowi zadać śmiertelny cios. Platanito uciekał na oślep.

Reklama

W tym roku zwierzę zostało zabite wyjątkowo szybko - w ciągu 12 minut. Śmiertelny cios zadał 26-letni mieszkaniec Tordesilli, Marcos Rodriguez. Wśród owacji tłumu odbył triumfalny marsz z wbitym na lancę ogonem byka. Na głównym placu miasteczka zwycięzca został przywitany z honorami przez lokalne władze.

"Jestem bardzo dumny, czekałem na to całe życie" - powiedział.

Według burmistrza miasta, Milagrosa Zarzueli, tegoroczny "turniej" był "wspaniały", "czysty" i przebiegł bez incydentów.

Jednak przed festynem ponad 400 intelektualistów, ludzi kultury i sztuki wystosowało przesłanie z żądaniem położenia kresu okrutnemu widowisku.

W lipcu korridy zakazała Katalonia. W 1991 roku podobny zakaz wprowadzono w innym hiszpańskim regionie autonomicznym - na Wyspach Kanaryjskich.