W nocy z soboty na niedzielę służby specjalne wdarły się do mińskiej siedziby telewizji Biełsat, finansowanego przez polski MSZ satelitarnego kanału dla Białorusinów. Jednak tu KGB czekała niespodzianka, bo cały sprzęt kilka dni temu został przez pracowników stacji przewieziony w inne miejsce - informuje "Gazeta Wyborcza".

Reklama

To nie jedyne medium zaatakowane przez KGB. Funkcjonariusze zabrali sprzęt z mińskiej siedziby Europejskiego Radia dla Białorusi, choć od 2009 r. stacja ma oficjalną akredytację białoruskiego MSZ.

Aleksander Łukaszenka nie daje też spokoju opozycji. "Skonfiskowano mi komputer, kilka CD i turystyczny nóż" - opowiada Paweł Batujeu z ruchu O Wolność.

"To, co się u nas teraz odbywa, to państwowy terroryzm" - mówi pierwszy przywódca niepodległej Białorusi Stanisłau Szuszkiewicz.