Prokuratura poinformowała, że w wyniku śledztwa "postanowiła postawić przed sądem Johna Galliano za agresywne zachowanie i publiczne zniewagi pod adresem trzech osób, nawiązujące do ich pochodzenia i przynależności do wspólnoty religijnej".
Proces rozpocznie się w drugim kwartale bieżącego roku. Galliano grozi do sześciu miesięcy więzienia i 22500 euro grzywny.
W czwartek wieczorem słynny kreator, będąc pod wpływem alkoholu, agresywnie się zachowywał i obrzucił antysemickimi inwektywami dwoje ludzi w kawiarni w paryskiej dzielnicy Marais. Według mediów, Galliano powiedział do nich m.in.: "Brudne żydowskie gęby, powinniście nie żyć". Para natychmiast złożyła skargę na policji.
Obrońca Galliano oświadczył, że "doszło do zamieszania; pan Galliano został zaatakowany słownie, lecz nigdy nie wypowiedział takich obelg". Jak podała francuska prasa, do tej pory żaden ze świadków nie potwierdził treści obraźliwych słów dyktatora mody. Po przesłuchaniu Galliano wyszedł na wolność.
Dyrekcja domu mody Dior zawiesiła go w piątek w obowiązkach, a potem zwolniła go z pracy.
Kolejną podobną skargę przeciw projektantowi złożyła w sobotę młoda kobieta na komisariacie w 3. dzielnicy Paryża. Zeznała, że Galliano obraził ją antyżydowskimi wyzwiskami w październiku ubiegłego roku w tej samej kawiarni.
Z kolei w poniedziałek brytyjski dziennik "The Sun" zamieścił na swojej stronie internetowej nagranie wideo, na którym widać wyraźnie pijanego kreatora bełkoczącego po angielsku obraźliwe, wulgarne słowa. Według angielskiego tabloidu, Galliano powiedział tam, że "kocha Hitlera", i wygrażał siedzącym w kawiarni obok ludziom, że "zostaną zagazowani". Obrzucił ich też innymi wyzwiskami bez rasistowskiego zabarwienia. Agencja AFP podała, że sfilmowany eksces zdarzył się w grudniu ubiegłego roku.
W środę Galliano przeprosił w oświadczeniu za swe zachowanie. "Antysemityzm i rasizm nie mają miejsca w naszym społeczeństwie, a ja solennie przepraszam za moje zachowanie" - napisał.
Projektant tłumaczy się tym, że w czwartek został sprowokowany przez innego gościa w kawiarni, który usiłował uderzyć go krzesłem, co mogło spowodować u niego uszczerbek na wyglądzie, i wtedy doszło do wymiany zdań. Zapowiedział też, że wystąpi przeciwko niemu na drogę sądową.
Nie zgodził się także z oskarżeniami o rasizm. "Przez całe moje zawodowe życie moją inspiracją było łączenie ludzi wszystkich ras, religii i płci; wyrażałem w swych projektach ich kulturową i etniczną różnorodność" - podkreślił.
Francuskie dziennik "Liberation", powołując się na otoczenie Galliano, napisał, że w ostatnim czasie kreator pogrążał się coraz bardziej w depresji i uzależnieniu od alkoholu. Zdaniem gazety, przyczyną była seria przypadków tragicznej śmierci bliskich mu osób. W 2007 roku zmarł nagle, w niejasnych okolicznościach, życiowy partner i najbliższy współpracownik Galliano Steven Robinson. W miesiąc później samobójstwo popełniła inna bliska mu osoba, stylistka Isabella Blow.
Za kilka dni odbędzie się wielki pokaz najnowszej jesienno-zimowej kolekcji Diora w ramach paryskiego Tygodnia Mody.
Świat mody zastanawia się, kto zastąpi Galliano, który przez 15 lat był czołowym kreatorem w domu mody Dior.