Już wcześniej szefowa słowackiego rządu informowała, że nie będzie kandydować w najbliższych wyborach i opuści swe ugrupowanie, Słowacką Unię Chrześcijańską i Demokratyczną-Partię Demokratyczną (SDKU-DS). Słowackie media spekulowały, że Radiczova chce w ten sposób przygotować się do startu w wyborach prezydenckich.

Reklama

54-letnia premier wykluczyła i tę ewentualność. W rozmowie w telewizji STV2 wyjaśniła w czwartek późnym wieczorem, że nie zamierza ubiegać się o prezydenturę w 2014 roku, kiedy swą kadencję zakończy urzędujący prezydent Ivan Gaszparovicz.

"Już raz dałam się namówić na kampanię prezydencką, nie wyszło mi. Uważam, że w wyborach prezydenckich człowiek powinien startować raz, a kiedy obywatele mu powiedzą +nie+, musi to uszanować. Mnie obywatele już raz powiedzieli +nie+" - zaznaczyła szefowa słowackiego rządu.

Radiczova kierowała państwem przez 15 miesięcy. Centroprawicowy gabinet upadł 11 października, gdy Rada Narodowa (jednoizbowy parlament) nie wyraziła wotum zaufania dla jej rządu. Głosowanie połączone było z poparciem dla zwiększenia gwarancji udzielanych krajom strefy euro w ramach Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), któremu sprzeciwiała się jedna z partii rządzącej koalicji, Wolność i Solidarność (SaS).

Pod koniec października słowacki parlament zatwierdził zmiany w konstytucji, pozwalające gabinetowi Radiczovej na kierowanie państwem do przedterminowych wyborów. Wybory do parlamentu odbędą się 10 marca, a sondaże wskazują, że obecna lewicowa opozycja prawdopodobnie będzie po nich mogła rządzić samodzielnie.

Michał Zabłocki (PAP)

zab/ kar/
Reklama