Wśród zatrzymanych jest kilkoro liderów protestów przeciwko polityce prezydenta Władimira Putina, w tym adwokat, bojownik z korupcją i bloger Aleksiej Nawalny, koordynator radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, jeden z przywódców ruchu Solidarność Ilja Jaszyn, niezależna dziennikarka Ksenia Sobczak i szef skrajnie nacjonalistycznego ruchu Russkije Dmitrij Diomuszkin.

Reklama

Podczas wypierania opozycjonistów z placu policjanci poturbowali dziennikarza radia Echo Moskwy Aleksieja Gołubiewa.

Manifestacja na placu Łubiańskim, gdzie znajduje się siedziba Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), była nielegalna. Władze Moskwy nie zezwoliły przeciwnikom Putina na zorganizowanie demonstracji w tym miejscu. Natomiast opozycjoniści nie zaakceptowali kilku lokalizacji zaproponowanych przez zarząd stolicy Rosji.

Według policji w akcji na placu Łubiańskim wzięło udział około 700 osób. Niezależne źródła liczbę uczestników oszacowały na 1,5-2 tys. ludzi.

Sobczak i Jaszyn zostali zatrzymani w chwili, gdy zbliżali się do usytuowanego tam Kamienia Sołowieckiego, by złożyć kwiaty.

Z kolei Udalcowa omonowcy zatrzymali po tym, gdy wygłosił krótkie przemówienie. "Przyszedłem tutaj jako wolny obywatel. Obchodzę dzisiaj Dzień Wolności Rosji. Rosja musi być wolna. Władze niesłusznie zabroniły nam zorganizowania pochodu. Boją się narodu" - powiedział przywódca Frontu Lewicy.

Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskich zbrodni, znajduje się tuż obok gmachu FSB - spadkobierczyni KGB i NKWD. W 1990 roku z inicjatywy stowarzyszenia Memoriał przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, gdzie w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.

Reklama

Sobotnią manifestacją opozycjoniści chcieli uczcić rocznicę wielotysięcznych protestów w Moskwie przeciwko sfałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, na korzyść putinowskiej Jednej Rosji i powrotowi Putina na Kreml.