Z informacji gazety wynika, że podstawą oskarżenia może być artykuł 263 rosyjskiego kodeksu karnego. Przestępstwo polegające na naruszeniu zasad bezpieczeństwa ruchu lotniczego, które spowodowało śmierć dwóch lub więcej osób jest zagrożone karą do siedmiu lat więzienia.
Reklama
Śmierć podejrzanego nie jest żadną przeszkodą dla rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak pisze "Nasz Dziennik", prokurator może zawsze dojść do wniosku, że są wątpliwości w sprawie i obwinionemu może przysługiwać rehabilitacja. Gazeta przypomina ostatni głośny proces zmarłego Siergieja Magnitskiego.
Komentarze (102)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszetylko udawali mądrych.
Prokuratura monitorowała media a nawet internet i powinna zająć się tą sprawą z urzędu zaraz po pierwszych sygnałach 10 kwietnia 2010 r...
Te rewelacje z trzema "ocalałymi" a raczej rannymi ale widzianymi jako żywe osobami, czy to prawda czy nie to nie jest to sprawa do śmiechów, driwn, żartów i chichów takiej durnej baby jak Pitera, czy innych bo chodzi o życie trzech Polaków ...
bo rzecz działa się się u ruskich na ich terytorium, gdzie w historii znikały bez śladu, miliony istnień ludzkich !
Zamiast kpić dziennikarze powinni wdrożyć śledztwo dziennikarskie i sprawę wyjaśnić ...!!!
NIE TWIERDZĘ, ŻE JAKIEŚ OSOBY OCALAŁY Z KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ.
CZY DLATEGO NACZELNA PROKUTATURA WOJSKOWA NAKAZAŁA NIEDAWNO PRZEPROWADZENIE BADAŃ DNA WSZYSTKICH SZCZĄTKÓW OFIAR BO IDENTYFIKACJA PRZEPROWADZONA PRZEZ RUSKICH TO BYŁA PRZECIEŻ W NIEKTÓRYCH PRZYPADKACH FIKCJA, GDYŻ RODZINOM WMÓWIONO, ŻE TO SZCZĄTKI CZŁONKA ICH RODZINY.
W 2010 ROKU SŁYSZAŁAM, także od Rosjan ze Smoleńska, ŻE BYLI TACY ROSJANIE W SMOLEŃSKU, KTÓRZY MÓWILI, ŻE WIDZIELI 3 RANNYCH W TEJ KATASTROFIE, ŻYWYCH.
NIE WIERZĘ ABY KTOKOLWIEK PRZEŻYŁ DO DZISIAJ ALE CZY TO MOGŁA BYĆ PRAWDA CZY TO PROWOKACJA, WRZUTKA SŁUŻB ?
W 2010 ROKU ROZMAWIAŁAM Z ROSJANAMI ZE SMOLEŃSKA, KTÓRZY ROZMAWIALI PONOĆ Z TYMI RUSKIMI CO WIDZIELI TYCH JAKOBY OCALAŁYCH.
DLATEGO CHCĘ ZNAĆ PRAWDĘ, WIEDZIEĆ TAKŻE TO CZY TO BYŁA POMYŁKA, POMYSŁ I WRZUTKA, PROWOKACJA, PIOTRA PASZKOWSKIEGO LUB SŁUŻB, CZY RUSCY ZE SMOLEŃSKA TO WYMYSLILI ABY ZAROBIĆ NA PRZEKAZANIU TEJ IUNFORMACJI ETC. DLATEGO MUSI TO PROKURATURA UJAWNIĆ A WTEDY SKOŃCZĄ SIĘ DOMYSŁY !
Mówi on, że wrak OTOCZYŁA już straż pożarna. Straż pożarna udziela pomocy, gasi pożary, ale nie otacza (chyba, że to są przebierańcy) - Czy to nie dziwne? >> https://docs.google.com/docume...
są zeznania osób, które były na miejscu tragedii 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku.
„W pewnym momencie zauważyłem ludzi w kitlach, powiedzieli, że trzy osoby zabrała karetka” – zeznał Jarosław Drozd, konsul generalny RP w Sankt Petersburgu.
O trzech rannych mówił także Tomasz Turowski, szef Wydziału Politycznego Ambasady RP w Moskwie, były szpieg PRL. Zeznał w prokuraturze, że na miejscu katastrofy znalazł się po ok. 5 minutach od tragedii.
„Karetki pogotowia, których kierowcy i sanitariusze wobec ogromu katastrofy byli także w stanie ostrego stresu, zaczęły przewozić szczątki ofiar do miejscowej kostnicy. Karetki jechały na sygnale. […] Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, powiedział mi, że trzy osoby dawały »żyzniennyje riefleksy«” – powiedział prokuratorom. „Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych” – zeznał Turowski. W rzeczywistości żyzniennyje riefleksy to oznaki życia.
Z kolei oficer BOR, który w chwili tragedii pełnił służbę w centrali w Warszawie, mówił śledczym, że inny oficer BOR będący na miejscu katastrofy zadzwonił z informacją, że „z miejsca katastrofy odjeżdżają trzy karetki na sygnale, ale nie wiedział, czy kogoś zabrały, to znaczy, czy zabrały ewentualnych rannych”.
Informację o trzech rannych ofiarach katastrofy w ten sposób komentował Dariusz Górczyński z MSZ. „O ile dobrze pamiętam, ambasador Turowski około godz. 12 przekazał mi, że otrzymał informację od funkcjonariusza FSO, że trzy osoby przeżyły i w ciężkim stanie zostały przewiezione do szpitala. Ja spytałem o to Pawła Kozłowa, który stwierdził, że nic o tym nie wie, ale polecił sprawdzić wszystkie szpitale” – zeznał Dariusz Górczyński. O tym, że ta informacja się nie potwierdziła, poinformowali go Rosjanie. Ani oficerowie BOR, ani nikt z polskiego personelu medycznego nie podjął żadnych działań, żeby to sprawdzić.
Naczelna Prokuratura Wojskowa przesłuchiwała tych świadków, dlaczego nie informuje o tym Polaków? Czy śledzczy uważaja Polaków za durniów, przecieŻ w dobie szybkiej komunikacji, internetu nie uda się wszystkiego ukryć ! To nie Macierewicza trzeba winić tylko Prokuraturę, rząd i premiera za bałagan informacyjny a ja uważam, że to Tusk i jego kolesie stworzyli ten bałagan, to oni zabraniaja Prokuraturze rzetelnie informować Polaków bo w tym bałaganie informacyjnym dobrze im się wiedzie, manipulując, sącząc różne przecieki jak truciznę trają przy władzy jakby byli przyspawani do stołków !
Zamiast drwić należało wszystko wyjąsnić. Sprawa była i jest znana i powinno się ją podjąć i już dawno do końca wyjaśnić była o tym mowa w polskich mediach, było to zgłaszane do prokuratury wojskoowej już w 2010 roku.
Rzecznik MSZ przekazując informację o sytuacji w Smoleńsku mówił, że samolot spadł, zapalił się, akcja gaszenia pożaru została zakończona, a ekipy przystąpiły do wyciągania ofiar z wnętrza samolotu.
JAKIEGO WNĘTRZA SAMOLOTU? Gdzie jest to wnętrze, gdzie jest kokpit ?! >>> http://www.youtube.com/watch?f...
Widać wyraźną sprzeczność relacji rzecznika polskiego MSZ w stosunku do materiału filmowego ze Smoleńska.
Na materiale filmowym, wnętrza polskiego, rządowego tupolewa TU-154M Lux (101) po prostu nie ma, a w relacji rzecznika polskiego MSZ jest.
Co więc relacjonował Paszkowski ? a co nam pokazano w relacjach filmowych ze Smoleńska ? bo te dwie relacje, przedstawiają jakby, dwa różne wraki samolotu?!!
Na filmie opublikowanym w YouTube znajduje się relacja o strzałach tuż po katastrofie w Smoleńsku >>> http://www.youtube.com/watch?f...
- Czyżby po upadku naszego, "jeszcze całego TU-154" dopadli go jacyś funkcjonariusze i wysadzili w powietrze?
Niech prokuratura powie czy to czasem nie była celowa prowokacja, celowy przeciek aby namieszać ? bo przecież i Tuskowi i kolesiom z POWSI i PSL i mediom było to na rękę i dzisiaj jest na rękę bo media mają kasowego newsa i zajmują się nim a nie Tuskiem, rządem, rządu nierządem, Polaków bidą i prezydentem ! Niech prokuratura nie rżnie głupa.
Nawet na podstawie tych ustaleń co przedstawiła Prokuratura gołym okiem widać, że nie są bez winy, że niewłaściwie wypełniali swoje obowiązki bo przecież za wszystkie nieprawidłowości swoich podwładnych minister, szef agendy czy służby powinien odpowiadać. Szef ministerstwa, agendy rządowej czy służby jest szefem, ma tak prestiżowe stanowiskio i wynagrodzenie właśnie z tytułu tej wielkiej odpowiedzialności za to wszystko co robią lub czego nie robią Jego urzędnicy.
Szef rządu, mający do dyspozycji ministerstwa, agendy i służby państwa polskiego, składając zeznania w Prokuraturze, w tak ważnej sprawie, odpowiadał hardo i buńczucznie, że nie wie lub nie pamięta...! To są kpiny! Jeżeli ma amnezję to winien ustapić z urzędu, bo nie jest zdolny go pełnić i stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa!
Naczelna Prokuratura Wojskowa też rżnie głupa, nie traktuje poważnie Polaków mając ich widocznie za głupków. Już od dnia katastrofy były i są do dzisiaj podawane sprzeczne informacje; raz tak, raz siak a jeszcze innym razem na opak, zależnie od potrzeb Tuska i jego rządu !
To nie Macierewicz wymyślił sensację. On to po prostu przypomniał dlatego, że nikt tego jeszcze w rzetelny i mądry sposób nie wyjaśnił Polakom !
Sam szef polskiego MSZ zaraz po katastrofie, 10.04.2010 osobiście informował Macieja Łopińskiego, że trzy osoby przeżyły. Rzecznik MSZ potwierdzał tę informację, podały ją największe agencje, potem została zdementowana.
Ambasador Turowski w zeznaniach mówił, że tę informację przekazał szefowi MSZ, a otrzymał ją od oficera Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który był na miejscu – mówił w Radiu ZET były prezydencki minister. Podstawowe pytanie w tej sprawie jest takie, co prokuratura zrobiła, żeby wyjaśnić ten wątek. Czy przesłuchała kogokolwiek na tę okoliczność? Czy próbowała dotrzeć do funkcjonariuszy rosyjskich służb?
Dzisiaj zapytany przez Monikę Olejnik co mogą o tej tezie sądzić dzieci ofiar, Maciej Łopiński odpowiedział: "(..) pani redaktor, bądźmy poważni. Nikt nie twierdzi, że ktoś żyje. Odsyłam do ostatniego raportu, tam są te relacje: ambasadora Turowskiego, oficera BOR. To nie jest czcze gadanie, jakieś brednie. Wiarygodność tych twierdzeń powinna zostać zweryfikowana przez prokuraturę" - zauważył.
Prokuratura powinna zbadać sprawę i wyjaśnić nie tylko czy ktokolwiek przeżył ale także dlaczego 10 kwietnia 2010 r. rzecznik MSZ Piotr Paszkowski, powiedział jak powiedział, niech Piotr Paszkowski wyjaśni skąd miał tą "nieoficjalną wiadomość" ; "(...) że według nieoficjalnej informacji 3 osoby przeżyły katastrofę (...)", niech Paszkowski wyjaśni gdzie się podział, gdzie jest kokpit ? gdzie jest "wnetrze samolotu", które opisywał w relacji ? patrz poniżej !oraz inne jeszcze podobne stwierdzenia innych wysokich urzędników państwa polskiego, – NIECH SWOJE ZEZNANIA WYJAŚNI Jarosław Drozd, konsul generalny RP w Sankt Petersburgu, NIECH POWIE GDZIE SIĘ PODZIAŁY "(...)trzy osoby", KTÓRE WG JEGO ZEZNAŃ "(...) zabrała karetka”
http://www.youtube.com/watch?v=PAETEcgOdqw
http://www.youtube.com/watch?v=2BEXt1z1z8s
O co tyle szumu?
Tego nie wymyślił ani Macierewicz ani Kaczyński !
To urzędnicy państwowi 10 kwietnia 2010 mówili o tym w polskich mediach; w tv, w radiu, pisano o tym w gazetach są dowody, że to mówili, są filmy, raporty, są świadkowie, są ich zeznania w prokuraturze, w polskim śledztwie, w relacjach dla tv, wypowiedziach dla gazet, w pisanych raportach a teraz temu zaprzeczają ... zachorowali na amnezję ?
czy postraszyli ich "samobjstwem" ? dlaczego nikt z obozu władzy nie chce tego wyjaśnić ?
Absolutnie nie jestem zwolenniczką tzw. "teorii spiskowych" ale tak jak prokuratura wojskowa, uważam, że na tym etapie polskiego śledztwa, gdy wrak samolotu i wszystkie najważniejsze dowody, w tym czarne skrzynki pozostają nadal, w posiadaniu Federacji Rosyjskiej, brak jest podstaw do rezygnowania z badania jakiejkolwiek tezy, także tej o możliwym zamachu czy awarii, jakkolwiek nie twierdzę, że miał miejsce zamach czy awaria!
Tylko, że nawet NPW na ten i inne tematy mówi raz tak raz siak a jeszcze innym razem na opak, zależy to widocznie od tego jaki wiatr zawieje od Tuska czy Putina !
...
Od początku nie miałam zaufania do ruskiej komisji MAK, m.inn. z tegp powodu, że istnieje konflikt interesów albowiem, komisja ta nadzorowała lub była w inny sposób związana m.inn. z ruskimi zakładami, które, wcześniej remontowały polskie samoloty Tu-154MLux, w tym i ten o nr 101, który uległ katastrofie a ponadto MAK, poźniej certyfikowała samoloty, jest komisją ruską a nie międzynarodową, nie jest komisją niezależną od rosyjskich władz a wręcz przeciwnie całkowicie im podlega!
Zaś po pewnym czasie utraciłam zaufanie, także do polskiej komisji państwowej, tzw. Komisji Millera i jej raportu a to m.inn. z tego powodu, że Komisja ta bazowała na ruskich dowodach, jak ustalono oprzynajmniej w części zmanipuloiwanych, bez wraku samolotu, bez oryginałów czarnych skrzynek za wyjątkiem jednej, niektóre ważne fakty i dowody interpretowała tendencyjnie, często wybiórczo, uznaniowo, nierzetelnie, jeszcze inne bagatelizowała lub pomijała
a niektóre wręcz ukryła i nie ma ich w raporcie końcowym!
Po umorzeniu śledztwa smoleńskiego przez prokuraturę cywilną, utraciłam też zaufanie do prokuratury cywilnej albowiem tak jak większość opozycji sejmowej
i znakomita większość Polaków uważam, że decyzja o umorzeniu była tendencyjna i prawnie błędna, nieuzasasdniona!
Uważam też, że fakt, iż umorzono śledztwo nie znaczy, że premier, szefowie "siłowych" ministerstw, oraz szef MSZ są oczyszczeni i mogą być uznani za niewinnych, a zwłaszcza, umorzenie to nie zwalnia ich od odpowiedzialności politycznej!
za winnych czy niewinnych, względem prawa karnego może ich uznać tylko sąd, po rzetelnym precesie! Gdyby mieli odrobinę honoru to razem z premierem ustąpiliby ze stanowisk i sami zażądali procesu sądowego aby się oczyścić.
Mozesz poczytac gazetki,a potem je uzyc do obtarcia swojej PISuarskiej doopy...prawda PISdzilcu !?
Wyobraźmy sobie całkiem inny scenariousz. Medwiedew chce przyjechać do Polski, powiedzmy dla upamiętnienia ofiar Berezy Kartuskiej. Pomysł podchwycił nieco później Putin za namową Tuska roztaczającego przed nim wizje korzyści jakie ta wizyta dla przyszłych woborów w Rosji może przynieść. Pod wplywem nacisków Putina i Tuska postanowiono rozdzielić wizyty. Pierwszą celebrowano z pompą i nieco sztucznej publiczności, drugą spychano na dalszy plan sugerując urzędnikom, ze nie jest ważna. ...
Medwiedew ginie w katastrofie samolotu wczesniej naprawianego w Polsce. Putin oddaje bezwarunkowo śledztwo Polakom.