Rośnie liczba ofiar śmiertelnych wczorajszego zamachu terrorystycznego w stolicy Kenii. Władze podają, że zginęło już 59 osób. Dwieście innych zostało rannych.

Nad ranem rozpoczęła się operacja odbijania zakładników z zaatakowanej galerii handlowej. W budynku słychać było odgłosy wystrzału. Według agencji AFP, z obiektu ewakuowano dwóch kenijskich żołnierzy.

Od wczoraj somalijscy terroryści z organizacji al-Szabab przetrzymują w centrum handlowym w Nairobi zakładników.

Reklama

Cel i pora ataku były dobrze zaplanowane. W sobotę przed południem to luksusowe centrum handlowe popularne zarówno wśród bogatych Kenijczyków jak i cudzoziemców było pełne ludzi. Terroryści początkowo strzelali do każdego, napotkanego człowieka, a po zajęciu budynku uwolnili muzułmanów.



Wiadomo już, że wśród zabitych jest dwóch Kanadyjczyków i Francuzów. Zginął także krewny prezydenta Kenii, Uhuru Keniaty. Według policji w szpitalu zmarł rannych terrorysta. Służby bezpieczeństwa do tej pory zabiły 4 zamachowców. Nie wiadomo ilu nadal znajduje się w budynku.