Polskie uderzenie w Kijów - tak tytułuje swój tekst o wydarzeniach na Ukrainie "Rossijskaja Gazieta". Rządowy dziennik sugeruje również, że eurokomisarze szantażują i zastraszają ukraińskie władze. Zasadniczy błąd Unii Europejskiej w odniesieniu do Ukrainy polega na tym, że powierzyła przygotowanie dokumentów o integracji Polakom - podkreśla "Rossijskaja Gazieta". Dziennik przekonuje, że na stosunkach Polski i Ukrainy wciąż kładą się cieniem historyczne zaszłości. Gazeta wskazuje na pretensje terytorialne i stosunek pan - poddany.
Dla rosyjskich dziennikarzy zwołanie w Warszawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie Ukrainy to bezpośrednia groźba w stosunku do ukraińskich władz i podjudzanie opozycji do kontynuowania niezgodnych z prawem działań. Także wypowiedź byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego o tym, że nie można zostawić Ukraińców bez pomocy "Rossijskaja Gazieta" nazywa groźbami wobec Kijowa. Gdy Jarosław Kaczyński z liderami opozycji pełza po majdanie, obiecując pomoc Warszawy. Czy to nie jest agresja- pyta retorycznie gazeta. W dalszej części tekstu dostało się także ukraińskiej opozycji i zachodnim dyplomatom.
Komentarze(135)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZreszta Jarosław juz sie zmeczył i odpoczywa w Polsce pod ochrona swoich ochroniarzy.
OCHRONA DLA PANA KACZYŃSKIEGO !!!
Czy Bul nie wspominał czasem, że problemy platfusów same się rozwiążą?!!
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Co to moze Kaczynskiego obchodzic , on chce sie dorwac do wladzy ...
Koszty niech ponosza inni ...
TVN
Polsat
Superstacja
TVP
Gazeta Wybiórcza
Newsweek
Polityka
rosyjskie media...
Trzeba komentować???
...
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy..
Dlaczego na zdjeciach z Ukrainy Kaczynski zawsze siedzi?
Zmeczyl sie pelzaniem do wladzy?
RUSCY W POLSCE NIE MUSZĄ SIĘ POJAWIAĆ, CAŁY CZAS JĄTRZĄ W POLSCE. MAJĄ WIERNYCH WYKONAWCÓW Z PIERWSZYCH STRON GAZET NIBY POLSKICH.
pełzania Protasiewicza, zastępcy capo dei capi na Dolny Śląsk nie zobaczyła?
w jakim celu więc POjechał on do Kijowa?
jako agent agenta, czyli swój człowiek naszego człowieka w Warszawie?
jak myślicie(he, he, he) morony POkemońskie?
w każdym razie obecność Kaczora na Majdanie zaowocowała wczoraj wynurzeniami Tuska Donalda w TVP Info transmitowanej na żywo w TVP I.
kto da wiecej i przeliczyl sie.
ale podpucha !
niby Jarek jest dla Rosjan taki beee a to przecież cichy współpracownik Władymira Putina. Przynajmniej w kwestii walki z Polską.
Ale żeby tak z idiociec,to trzeba byc wyjątkowym osobnikiem
chętnie spróbuję bo widać, że mocno kopie w beret.
To jest walka o Ukrainę i chodzi im o to żeby wsadzić kij pomiędzy Polskę a Ukrainę, wyciągając kwestie historyczne.
Bo to my jesteśmy lokomotywą ciągnącą Ukrainę do Unii, no to chcą wrzucić do niej trochę piasku. Niech sobie piszą - nic im to nie da.
A Ukraińcom trzeba powiedzieć - Unia na was czeka.
Unia to nie jest raj, ale da się żyć.
No to oPOwiedz nam coś jeszcze o protokole dyplomatycznym , misiu . Proszę !
najpierw zbłaźnił się już kompletnie zbłaźniony "profesor" nadzwyczajnie czerwony Nałęcz, nie konsultując swoich wynurzeń z głębi próżni, z GieW.
później wyskoczył swoim zwyczajem pajac, sorry, jak Filip z konopi ten, co POlitykę ćwierkając robi, a co jego szefa przekuwającego sukces Kaczyńskiego na swój, wkurzyło niePOmiernie.
to też raczcie zauważyć morony POkemońskie, że opluwając Kaczora, tym razem opluwacie Donalda, i to bynajmniej nie tego z Disneylandu.
śmiem co prawda wątpić byście to POjęli.
kundel szczeka, bo jest tak zaprogramowany, zaś zmiana programu, mogłaby przynieść zgoła inne konsekwencje.
wniosek jest jeden, Kaczor przerobił Donalda na szaro, o Bronku z litości nie wspominając.
zresztą tak jak wcześniej napisałem. Donek i Bronek coś Poważania u Putina nie mają, he, he, he.
dlaczego? ha, ha, ha.
TVN
Polsat
Superstacja
TVP
Gazeta Wybiórcza
Newsweek
Polityka
agencji wpływu na forach internetowych
rosyjskie media...
Trzeba komentować???
Czy się wam to podoba czynie tak jest w rzeczywistości.
Wiem,że lemingów ,paligłupów i PZPR-owców to boli.
Ale oni zawsze byli z rosją a nie z Polską.
Jestem dumny,że mamy takiego patriotę jak Pan Jarosław Kaczyński.
https://twitter.com/R_Lipiec/status/407204532448686080/photo/1
Trzeba spojrzec na ich miny kiedy Tusk wezwał całą swoją kohortę na obrady.
Tam w oczach ich było widac bezradnośc,bezsilnośc oraz nieudacznictwo
I to ma byc rząd mojego kochanego kraju ?
Czy ci nieudacznicy byliby wstanie obronic mój kraj przed jakimś agresorem?
Z tego zdjęcia,które obiegło cała Polskę mam duże wątpliwości.
A myślę,że Kaczyński ze swoją ekipą stanąłby na wysokości zadania.
I jestem dumny z tego,że w niedługim czasie po wyborach będziemy miec nowy rząd z Kaczyńskim w roli premiera,który będzie sprawiedliwie rządził,nie tak jak Tusk
zostaw tego cymbała. ktoś zostawił sobie goowno PO kocie na pamiątkę, a że żyjemy w czasach cudów POkemońskich, to i gada.
Postawienie w stan bezpieczenstwa naszych sluzb, swiadczy o zamiarze silowego rozwiazania i naszej bratniej pomocy ? Bedzie nowy marsz na Kowno i Lwow ??
Zastanowmy sie jak pomoc opozycjonsitom ukrainskim - mysle ze najlepszym rozwiazaniem jest udzielenia azylu i wiz ,kazdemu ktory czuje sie tam przesladowany, jak rowniez miliardowa pomoca finasowa dla najubozszych Ukraincow.
rząd z Kaczyńskim ???
to chyba musicie zostać na Ukrainie.
bo w Polsce Jarek ze swoimi eunuchami z PiS tylko ławy opozycji może heblować !
AMEN.
TAK MOI PAŃSTWO Z ROSJĄ TRZEBA ROZMAWIAĆ TWARDO PRZY SWOIM A JAK NIE TO W MORDĘ PRZYŁOŻYĆ, WTEANCZAS MOSKAL POKORNIEJE. CAŁA HISTORIA TEGO UCZY, UCZĄ TEGO I OSTATNIE WYPADKI. GŁUPIEC TYLKO NIE MOŻE DOSTRZEC TEJ PROSTEJ ZASADY POLITYKI Z ROSJĄ
i ich ferajna.
TVN
Polsat
Superstacja
TVP
Gazeta Wybiórcza
Newsweek
Polityka
sowieccy agencji wpływu na forach internetowych
rosyjskie media...
Trzeba komentować???
Zamachu Stanu mu sie zachcialo w niepodleglym panstwie !!
To powinna wyjasnic miedzynarodowa komisja. Ten wolski Czapajew
posunal sie troche za daleko. Kto go wpuscil w ukrainskie maliny? To nie
moze ujsc mu na sucho. Powoli zrozumie co zrobil a gacie ma juz teraz pelne.
POLACZKI LUBIĄ BYĆ W DUPE BICI. HA HA HA
MI NA ZACHODZIE JEST DOBRZE
Proszę poczytać wpisy na forum.
Zobaczcie ja k wygląda praca rosyjskich agentów wpływu na forum Dziennika.
Ich zajadłość i nienawisc do polskiego patrioty Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo wymowna.
Zobaczcie rosyjską agenturę wpływu na forum Dziennika
Ujadają dokładnie tak samo jak TVN 24 czy GW.
Zobaczie jak rosyjska agentura działa w "polskich" mediach.
Rosyjscy bandyci ciągle maja w pamięci prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego ,który zablokował rosyjska inwazję na Gruzję.
Polski prezydent zapłacił za to życiem zamordowany przez rrosyjskich bandytów w Smoleńsku 2010 r.
Rosyjscy bandyci nie mogą sobie darować ,że na pokładzie Tu-154 nie leciał również Jarosław Kaczyński ,który dziś wspomaga Ukraińców w dązeniach do uwoleninia się z łap rosyjjskich bandytów.
Rosyjscy bandyci dostają białej gorączki na myśl o Kaczyńskim - dlatego uruchomili swoich aganetów wpływu w Polsce by ci jeszcze bardziej obrzydzali Kaczyńskiego w mediach.
Widać to na tym forum , gdzie sowieckie bydlaki wylewają oceany pomyj na premiera Kaczyńskiego.
Wystarczy poczytać forum Dzeinnika.
Zdumiewające ,ze Admin pozwala na każdą obelgę po adresem Kaczyńskiego.
Zdumiewajace i wymowne zarazem
Mówił o tym przed lat y prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan.
Rosja to kraj rządzony zawsze przez bandytów. Zawsze.
Wcale sie nie dziwię Ukrainie ,że ma dość Rosji - szczególnie za to jak wymordowali miliony Ukrańców morząc ic h głodem w latach 30.
Unia Europejska ma swoje wielkie wady ale lepiej być w UE niż pod brudnym buciorem rosyjskiego kacapa.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy.
Andrzej M. to główny bohater, jak twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, największej afery korupcyjnej po 1989 r. W ówczesnym MSWiA pojawił się w 2008 r. i objął funkcję szefa Centrum Projektów Informatycznych. To jemu podlegały wielomilionowe kontrakty z firmami informatycznymi. I jak się okazało, czerpał z nich gigantyczne korzyści w postaci łapówek.
Według "Newsweeka" przychylność Andrzeja M. kupiły trzy firmy: Netline, IBM i Hewlett-Packard. Od tej ostatniej miał dostać 1,8 mln zł. Część w gotówce, część pod postacią kosztownych gadżetów, m.in. 11 telewizorów Samsung i 12 laptopów. Z kolei IBM kupił Andrzeja M. m.in. zestawem Denon z głośnikami i motocyklem BMW K 1200. A firma Netline miała wręczyć urzędnikowi 388 tys. zł w gotówce i nissana quashqai oraz opłacić wycieczki do Sri Lanki i na Malediwy..
~Wiesio13 bicz na PISmatołki2013-12-03 09:49
Nie jestem za PIS-em! Jednak próbowali zabierać się za sędziów i lekarzy to krzyczeliście, że PS tworzy państwo policyjne. Natomiast z powodu wpisu na komora gość został o godz. 5:00 zatrzymany przez oddział antyterrorystyczny. Dlaczego PO i SLD chcieli zlikwidować CBA? Dlaczego korupcje w wojsku nie wykryły służby wywiadu, albo kontrwywiadu, żandarmeria, ABW? Czyżby owe służby przychylnym okiem patrzeli?
cena gazu z Gazpromu jest od dawna ustalona i jest bardzo wysoka, jej podwyżka co najwyżej przyśpieszy decyzje co do gazu łupkowego, odgazowania węgla, przyśpieszy budowę terminalu gazowego w Świnoujściu,
a ponadto jak donosiły media mamy zapasy - podziemne zbiorniki gazu zostały wypełnione o czym donosił triumfalnie rząd,
TVN
Polsat
Superstacja
TVP
Gazeta Wybiórcza
Newsweek
Polityka
sowieccy agencji wpływu na forach internetowych
rosyjskie media...
Trzeba komentować???
TRADYCYJNIE, KURDUPEL NIC NIE OSIAGNIE SWOIM WYJAZDEM (PODOBNIE JAK JEGO NIEUDOLNY POPRZEDNIK), A TYLKO ZROBI CHLEW NA SALONACH, ZEBY OSIAGNAC KILKA PROCENTOW WIECEJ W PARTYJNYCH SONDAZACH...
ON NIE PELZA A STOI, TYLKO JEST TAKIEGO PLUGAWEGO WZROSTU, ZE NIE WIDAC ROZNICY... :))
Zgadzam sie w 100% chociaz wyglada to na "pomoc w osiagnieciu demokracji".Jak zwykle diabel tkwi w szczegolach...a prawde o UE znajdziesz na youtube! Powtarzam ze politycznie Rosje mam takze gdzies! Precz z NWO!
TVN
Polsat
Superstacja
TVP
Gazeta Wybiórcza
Newsweek
Polityka
sowieccy agencji wpływu na forach internetowych
rosyjskie media...
Trzeba komentować???
Rosjanie swoimi histerycznymi artykulami tylko ukazali z ktorym Polakiem najbardziej sie licza.
I kto wg nich stanowi najwieksze zagrozenie dla rosyjskich interesow nie tylko na Ukrainie ale co dla nas wazniejsze - w samej Polsce.
Przeciez to nie kieszonkowi Doncio i Broncio - teoretycznie najwazniejsze osoby w RP.
Tym bardziej nie wyslannik Doncia na Ukraine, niejaki Protasiewicz (platformiany, wiec jakze rasowy aferzysta ze Slaska probujacy uwiarygodnic sie przed Polakami wystepem na Ukrainie po swojej swiezej, szokujaco bezkarnej lecz nadal plamiacej wpadce korupcyjnej ) .
Hehe, Rosjanie nawet nie zauwazyli obecnosci delegata "rzadu"!
Przerazil ich natomiast przedstawiciel jakiejs opozycji!
Doncio i Broncio werbalnie popieraja europejskie aspiracje Ukrainy- robia to jedynie pro forma i zwlaszcza w przypadku tego drugiego wrecz wbrew sobie (uczcic krasnoarmiejcow!)
I czynia to tylko dlatego ze jest polityczne poprawne - robi to przeciez sama cesarzowa Merkel ( Doncio - ACTA pamietamy! - klata ci zmiekla dopiero jak na niej siadla Angela ;)).
To "wybitne" zaangazowanie "rzadu" dobitnie ukazaly wyjatkowo debilne cwierkiniecia jego narcystycznego nominata w MSZ.
Z perspektywy Rosji znaczenie slow i czynow tych osobnikow sa zaniedbywalne. Zwykle pionki.
Ot zalosne pacynki na sznurkach. Ot smiesznyje karliki.
Przeciez ten caly ich dorodny "macho" ma cale 5 cm wiecej niz J. Kaczynski ( 165 contra 170 cm).
Ktos niedlugo napisze ze na Kremlu jakis ochroniarz nieopatrznie wytarl sobie buta o lysine konusa.
O Rudym i Analfabecie jakoś źle nie gadają .
TEN PSYCHOPATA kaczynski ZROBI WSZYSTKO ZEBY JESZCZE BARDZIEJ ROSJANIE I UKRAINCY NAS ZNIENAWIDZILI
ZAMIAST jaroslaw UKRAINE ZBAW WEZCIE SIE MOZE PASOZYTY Z pis po sld i innych mafijnych organizacji ZA ZROBIENIE PORZADKU U NAS...TAKA KORUPCJA BIEDA NIEWOLNICTWO ZLODZIEJSTWO MA BYC WZOREM DLA UKRAINCOW?
A JA KIEDYS NA pis ZAGLOSOWALEM :/ NIGDY WIECEJ MOI ZNAJOMI TEZ ZMIENILI ZDANIE PATRZAC NA WYCZYNY TEGO nacpanego bolszewika
Szkoda, że rosyjskie prokremlowskie media nie zauważyły, że były pułkownik KGB Władimir Władimirowicz, syn gruzinki, jest tego samego wzrostu (w nawiązaniu do pełzania) co odważny polityk z krwi i kości J.Kaczyński, który przemawiając w Kijowie - wykazał się wielką mądrością polityczną.
Zdaniem socjologa prof. Pawła Śpiewaka, byłego posła PO:
Kaczyński przy wszystkich swoich wadach zrobił coś, co zjednało mu sympatię i zrozumienie. Kwestia Ukrainy jest dla Polski podstawowa.
Komentując wyjazd do Kijowa szefa PiS i jego udział w protestach ukraińskiej opozycji prof. Śpiewak, podkreślił, że:
- pokazał [on], że dobrze rozumie polską sytuację i konsekwentnie widzi zagrożenie ze strony rosyjskiej.
< Socjolog wskazuje też na kontekst wyprawy Kaczyńskiego, zwłaszcza w zderzeniu z niezrozumiałym milczeniem polskich władz wobec tego, co się dzieje na Ukrainie.
Uważam, że jego głos był niesłychanie ważny. Szczególnie te słowa, że nie tylko Ukraina potrzebuje Unii, ale również Unia Ukrainy. To pokazało, że Kaczyński ma wyobraźnię polityczną również w skali międzynarodowej. Zupełnie zaskoczył tym Platformę.
Co pokazuje też różnicę w sposobie prowadzenia polityki między PiS-em i PO.
Gotowość Kaczyńskiego do wyjazdu pokazała, że on po prostu myśli. Jest politykiem z krwi i kości. To jego olbrzymi sukces.
Ten obraz robi się jeszcze bardziej wyraźny jeśli zestawi się go z małostkowymi zachowaniami i uszczypliwościami polityków PO - premiera Tuska, który nawet dziękując Kaczyńskiemu nie potrafił wymienić go jako pierwszego, przed Protasiewiczem czy ministra Radosława S., który wprowadził w zdumienie nie tylko polskich polityków swoim kuriozalnym tweetem.
Wystąpienie Radosława S. na Twitterze o pompowaniu miliardów w skorumpowaną gospodarkę ukraińską było kompletnym nonsensem i przykładem małostkowego myślenia o polityce. Było żałosne. Szkody, jakie wyrządził Radosław S. Tuskowi, są nie do odrobienia na długo >.
Tak te sprawy widzi dawny kolega klubowy Tuska i zdRadka.
Kijów był królewskim miastem , do 1659 roku był stolicą woj.kijowskiego w składzie małopolskiej prowincji Korony Polskiej.
Na mocy traktatu grzymułtowskiego z 1686 roku lewobrzeżna Ukraina wraz z Kijowem oficjalnie została przyznana Carstwu Ruskiemu ( nie mylić z Rosją- takie pojęcie wtedy jeszcze nie funkcjonowało.)
Samo pojęcie Ukraina począwszy od Piotra I zostało zakazane w używaniu . Na jej miejsce wprowadzono pojęcie Małorosja i zaczęto zwalczać kulturę i język ukraiński. I tak było do lat 90-dziesiątych XX wieku.
Czy będąc na majdanie wspomnicie Panowie Rosjanie o Wielkim Głodzie jaki władze w Moskwie rozpętały na Ukrainie w latach 30-tych XX wieku i gdzie Ukrainiec zmuszony był z głodu zjadać drugiego Ukraińca ? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.
Prorządowym rosyjskim napastliwym żurnalistom dla przypomnienia.
Wzrost rosyjskich przywódców:
Wladimir Putin - 167 cm
Dmitrij Miedwiediew - 162 cm
Borys Jelcyn 189 cm
Michaił Gorbaczow - 175 cm
Leonid Breżniew - 176 cm
Nikita Chruszczow - 160 cm
Józef Stalin - 162 cm
Włodzimierz Lenin - 164 cm
Polscy przywódcy:
Śp. Lech Kaczyński - 168 cm (Napoleon Bonaparte prawie 168 cm)
Jarosław Kaczyński - 167 cm
Donald Tusk - 174 cm
Bronisław Komorowski - 175 cm
Lech Wałęsa - 169 cm
Aleksander Kwaśniewski - 169 cm
Inni przywódcy:
Silvio Berlusconi - 164 cm
Nicolas Sarkozy - 165 cm
Jassir Arafat - 157 cm
Kim Dzong II (były przywódca Korei Płn) – 162 cm
Dawid Ben-Gurion (pierwszy prezydent Izraela) - 152 cm.