Prezydent USA Joe Biden odwiedził w sobotę Stadion Narodowy, gdzie odwiedził punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy. Prezydentowi USA towarzyszyli: premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Po spotkaniu z uchodźcami Biden mówił dziennikarzom, że ci ludzie chcą po prostu się przytulić i powiedzieć: "dziękujemy". - Każde z tych dzieci mówiło coś na zasadzie: "pomódl się za tatę, za brata, za dziadka, bo oni tam są i walczą" - relacjonował Biden.
Przyznał, że sam pamięta, jak to jest, kiedy ma się kogoś w strefie wojny. - Co rano się wstaje i człowiek się zastanawia, modli się, żeby ten ktoś się odezwał - podkreślił Biden.
O Ukraińcach, z którymi się spotkał na Stadionie Narodowym, amerykański prezydent mówił, że "to są cudowni ludzie". - Dwie osoby były tam z Mariupola - zaznaczył prezydent.
Na pytanie, co myśli o rosyjskim prezydencie Władimirze Putinie, kiedy obserwuje, co on zrobił z tymi ludźmi, których spotkał na stadionie, Biden odparł: - Jest rzeźnikiem.