- Trwają zaciekłe walki w Siewierodoniecku. Buriaci odstąpili, bo są znacznie słabsi od naszych obrońców - oświadczył Hajdaj.
Nawet schrony nie są bezpieczne
Rosyjska armia silnie ostrzeliwuje sąsiedni Lisiczańsk, wykorzystując amunicję dużego kalibru, która przebija beton. - Dla mieszkańców miast niebezpieczne jest przebywanie nawet w schronach - przekazał gubernator. Podkreślił, że wewnątrz miasta i wokół niego nie toczą się walki.
Trwają zaś walki w miejscowościach w okolicy miast Hirske i Popasna.
Wysokie temperatury spowodowały spadek poziomu wody w rzece Doniec. Jak zaznaczył Hajdaj, oznacza to, że rosyjskie wojsko znów podejmie próbę przeprawy.
Ocenił, że straty przeciwnika "znacznie przewyższają" ukraińskie.