Jak podała stacja ABC News, do masakry doszło w sobotę ok. godz. 23:30 lokalnego czasu. Biura szeryfa hrabstwa San Jacinto zostało powiadomione o "nękaniu". Kiedy jednak funkcjonariusze przybyli na miejsce zbrodni natrafili na kilka zastrzelonych osób.
"Najmłodsza ofiara miała osiem lat, a dwie kobiety odkryte w sypialni zasłaniały swymi ciałami dwoje ocalałych dzieci" – cytuje ABC News policję. Nie wyszczególnia "kim były pozostałe ofiary".
"Podejrzany strzelał ze swojego karabinu na podwórku"
Zdaniem władz podejrzanym o zabójstwa jest Meksykanin, który znajduje się "pod wpływem narkotyków".
Mężczyzna był znany z tego, że strzelał ze swojego karabinu na podwórku – mówił przedstawiciel biura szeryfa w hrabstwie Jacinto.
Według ABC News kiedy policja przybyła na miejsce, w domu znajdowało się co najmniej 10 osób. Ofiary były w wieku od 8 do 40 lat.
"Okolicznych mieszkańców poinformowano, aby nie zbliżali się do miejsca zbrodni" – podała ABC News.
Policja nie ujawniła tożsamości, ani ewentualnego pokrewieństwa ofiar z podejrzanym. Potwierdziła, że strzelanina miała miejsce w jednym domu, a wszystkie ofiary pochodziły z Hondurasu. Cztery zmarły na miejscu zbrodni, a piąta po przewiezieniu do szpitala.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski