"Najpierw mieli przylecieć chłopcy, ale ze względu na ciągłe groźby Britney Spears kategorycznie odmówiła wzięcia ich ze sobą" - powiedział portalowi Life.ru jeden z organizatorów koncertu w mieście nad Newą. Policja ustaliła już, że prześladowca, który groził śmiercią piosenkarce i jej rodzinie, korzystał z rosyjskich adresów IP.

Reklama

Tymczasem polski koncert gwiazdki pop został w tym tygodniu odwołany. Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną było nikłe zainteresowanie fanów.